Badania dotyczyły świadomości zagrożeń wynikających z kradzieży danych osobowych. Przeprowadzono je w 2012 roku w dziewięciu krajach europejskich, w tym w Polsce.
Na konferencji prasowej przedstawiono raport podsumowujący badania. Pokazuje on, że 17 proc. dorosłych Polaków padło ofiarą kradzieży tożsamości. W tej grupie 46 proc. zostało okradzionych ze środków znajdujących się na rachunkach bankowych.
Badania pokazują, że w Europie najczęstszym sposobem wyłudzania informacji osobowych jest przesyłanie fałszywego e-maila z prośbą o zaktualizowanie danych lub hasła (tzw. phishing). 23 proc. respondentów otrzymało prośbę o wsparcie nieistniejącej fundacji charytatywnej, a 15 proc. ofertę pracy na stanowisko, które nie istniało z prośbą o podanie prywatnych informacji.
29 proc. ofiar kradzieży tożsamości wyszło z tych sytuacji bez większych konsekwencji. W Polsce średnia strata będąca wynikiem tego typu przestępstw wynosiła ok. 35 tys. złotych, a ofiary dowiadywały się o tym, że padły ofiarą złodziei tożsamości dopiero po ponad 12 miesiącach.
Statystyki te stały się punktem wyjścia dla kampanii edukacyjnej "Nie daj się okraść, chroń swoją tożsamość". Koncentruje się ona na podnoszeniu świadomości społeczeństwa w zakresie ochrony danych osobowych, zjawiska kradzieży tożsamości, dostępnych regulacji prawnych oraz zagrożeń wynikających z niewłaściwego zabezpieczenia danych osobowych.
W ramach akcji stworzono stronę internetową www.ochronatozsamosci.pl, na której poza praktycznymi informacjami nt. przeciwdziałania kradzieży tożsamości można znaleźć m.in. ankietę dotyczącą bezpieczeństwa naszych danych osobowych.
- Celem kampanii jest trafianie do osób, które mogą stać się ofiarami kradzieży danych osobowych, których tożsamość może zostać wykorzystana w celach przestępczych. W akcję zaangażowane są: Komenda Główna Policji, GIODO, Biuro Informacji Kredytowej i podmioty gospodarcze, które oferują różnego rodzaju usługi w zakresie ochrony tożsamości. Każdy z nas ma swój pakiet kanałów informacyjnych, które chcielibyśmy wykorzystać dla edukacji - oświadczył generalny inspektor ochrony danych osobowych Wojciech Wiewiórowski.
Wśród najpoważniejszych zagrożeń związanych z kradzieżą tożsamości wymienił nieautoryzowane użycie kart płatniczych i kredytowych oraz możliwość zaciągania kredytów konsumenckich za pomocą skradzionego dowodu osobistego. GIODO podkreślił, że przestępstwa związane z wykorzystaniem danych osobowych mogą być również skutkiem użycia dokumentów pozostawionych w zastaw, zagubienia ich bądź zabiegów socjotechnicznych zmierzających do wyłudzenia danych, np. phishingu.
Prezes Biura Informacji Kredytowej Krzysztof Markowski przytoczył statystyki, z których wynika, w 2011 roku odnotowano w polskich bankach 7 175 prób posłużenia się skradzioną tożsamością. Jednocześnie podkreślił, że skuteczne wyłudzenia kredytów w systemie bankowym są rzadkością, a większość wyłudzeń, w których przestępcy posługują się skradzionymi dokumentami, to kredyty konsumenckie.
- Niezwykle ważne jest, żeby sprawdzać, jakimi danymi dysponują instytucje, które gromadzą informacje na nasz temat i jakiego typu zdarzenia te instytucje odnotowują. W Biurze Informacji Kredytowej można łatwo zorientować się, czy ktoś ukradł naszą tożsamość i próbuje wyłudzić pieniądze - każde zapytanie o kredyt jest odnotowywane w systemie. Dlatego monitorowanie naszych danych osobowych przetwarzanych przez instytucje jest nie tylko metodą kontrolowania ich poprawności, ale również kontrolowania tego, czy ktoś nie kradnie naszej tożsamości - przekonywał Markowski.
zew, PAP