Prezydent powiedział, że odczuwa satysfakcję, bo wiele punktów z wystąpienia szefa rządu odpowiada jego sugestiom. Ocenił, że wystąpienie Tuska było bardzo techniczne, ale - jak to określił - lepsze jest wystąpienie techniczne niż "premier techniczny".
Komorowski zaznaczył, że wystąpienie premiera zawierało bardzo konkretne zobowiązania. Prezydent jako ciekawe ocenił propozycje związane z nowymi narzędziami ułatwiającymi zdobywanie środków na inwestycje. Z kolei propozycje prorodzinne uznał za interesujące i na czasie. - To jest początek budowy programu wymierzonego w odległą nawet przyszłość, ale rozpoczyna się już dzisiaj - ocenił prezydent. Dodał, że potrzebny jest strategiczny program "ze względu na to, że można uzyskać efekty w zakresie ograniczenia kryzysu demograficznego, przez konsekwentną politykę państwa". - Propozycja wydłużenia urlopu, który warto by nazwać rodzicielskim, to propozycja bardzo dobra, która uwzględnia potrzeby dziecka dłuższej obecności przy rodzicach, szczególnie matce. Ale to także jest szansa zmniejszenia presji na żłobki, przedszkola i ułatwi elastyczne i skuteczne rozwiązywanie tego istotnego problemu - ocenił prezydent. Zaznaczył jednocześnie, że celem działań powinna być obrona trwającego w Polsce wzrostu gospodarczego rozumianego jako szansa na utrzymanie oraz zwiększanie liczby miejsc pracy.
Komorowski ocenił, że wystąpienie premiera "otwiera nowe perspektywy, odpowiada na rzeczywiste zagrożenia i na wyzwania, związane z kryzysem demograficznym i trwającym kryzysem w strefie euro". - Polska ma realną szansę skutecznej obrony wzrostu gospodarczego i przełożenia tego na miejsca pracy, co jest najważniejsze dla przeciętnego Polaka - podkreślił prezydent. Dobrym pomysłem jest - jak ocenił - "uruchomienie środków drzemiących, które nie są inwestowane". - O ile uda się nam uratować trwający wzrost gospodarczy pieniędzy w budżecie będzie więcej - podkreślił.
- Odważna decyzja - tak prezydent Bronisław Komorowski ocenił wniosek premiera o wyrażenie przez Sejm wotum zaufania dla jego rządu. - Można by w historii wskazać parę przypadków, kiedy zadecydowały indywidualne decyzje poszczególnych osób i rządy upadały - zwrócił uwagę Komorowski.
W ocenie prezydenta "premier świadomie postawił na jedną kartę, na szalę położył los obecnego rządu, koalicji i ambitny, sensowny program". Prezydent podkreślił jednocześnie, że "absolutna większość posłów koalicji" może, po piątkowym wystąpieniu Tuska, "śmielej patrzeć w przyszłość". - A nie da się odważnie patrzeć w przyszłość bez gwarancji trwania rządu i koalicji - dodał.