Zdaniem Żelichowskiego wystąpienie premiera było potrzebne, ponieważ "po Euro 2012 rząd się trochę wyautował, wyciszył i powstała próżnia, w której opozycja zaczęła szaleć, powołując premierów". - Trzeba było przerwać ten chocholi taniec. W wystąpieniu było wiele spraw istotnych dla różnych grup - rodzin, samorządowców, inwestorów. Mnie jednak brakło elementu wykonawstwa do tego wszystkiego - powiedział.
Zdaniem Żelichowskiego nie są prawdziwe zarzuty opozycji, że wystąpienie premiera to obietnice bez wskazania źródeł finansowania. Pytany, czy wystąpienie premiera spełniło oczekiwania, jakie miał w tej kwestii powiedział: "W tej pierwszej części tak. Będziemy teraz pytali premiera, co z wykonawstwem".
Rzecznik ludowców Krzysztof Kosiński powiedział po posiedzeniu klubu PSL, który obradował rano, że ludowcy będą głosowali za udzieleniem rządowi wotum zaufania.
ja, PAP