- Sprawdziłem. Upublicznionych na stronach rosyjskich, drastycznych zdjęć ofiar katastrofy smoleńskiej nie było aktach sprawy. W Polsce są zdjęcia podobne. Są różne ujęcia, niektóre z kadrów są bardzo podobne, ale dokładnie takich samych zdjęć nie ma - mówił na antenie RMF FM mec. Rafał Rogalski, pełnomocnik części rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej.
ABW poinformowało, że zdjęcia ofiar katastrofy pojawiły się na rosyjskich stronach internetowych już 28 września. Ponadto miały one zostać opublikowane i rozpowszechnione na serwerach w Niemczech, Stanach Zjednoczonych oraz na Ukrainie. Na zdjęciach widać drastyczne ujęcia z miejsca katastrofy, z pierwszych godzin akcji ratowniczej, oraz ciała ofiar, w tym prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Rogalski zapowiedział, że będzie doradzał swoim klientom występowanie z pozwami wobec osób, które upubliczniają drastyczne zdjęcia ciał ofiar katastrofy smoleńskiej w Polsce. - Na pewno mamy tu do czynienia z naruszeniem dóbr osobistych rodzin ofiar. Możliwe są procesy cywilne. Moi mocodawcy będą rozważać wystąpienie z powództwa cywilnego wobec osób publikujących drastyczne zdjęcia ofiar na terenie Polski - powiedział pełnomocnik części rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej.
- Zdjęcia identyczne z tymi, które pojawiły się w internecie, mogą być w aktach sprawy w Rosji. Jeśli tam są, to byłoby pogwałcenie umowy o pomocy prawnej, bo mamy prawo do wszelkiej dokumentacji, którą dysponuje strona rosyjska - stwierdził prawnik. - Jeśli chodzi o zapewnienia strony rosyjskiej, że te zdjęcia nie pochodzą z ich akt, to ja ich nie obdarzam wiarą. Strona rosyjska wielokrotnie markowała różne czynności czy wypowiadała, oświadczała się co do różnych rzeczy, które nie miały miejsca - dodał.
Zdaniem Rogalskiego po publikacji zdjęć powinny zostać wznowione prace komisji Millera. - Myślę, że mamy do czynienia z prowokacją. Chodzi o sprowokowanie strony polskiej do określonej reakcji, być może bardzo ostrej po to żeby np. następnie zakończyć współpracę. A takich sytuacji historycznych już było bardzo wiele, przypomnę chociażby sprawę generała Sikorskiego i Katynia - mówił.
ja, RMF FM
Rogalski zapowiedział, że będzie doradzał swoim klientom występowanie z pozwami wobec osób, które upubliczniają drastyczne zdjęcia ciał ofiar katastrofy smoleńskiej w Polsce. - Na pewno mamy tu do czynienia z naruszeniem dóbr osobistych rodzin ofiar. Możliwe są procesy cywilne. Moi mocodawcy będą rozważać wystąpienie z powództwa cywilnego wobec osób publikujących drastyczne zdjęcia ofiar na terenie Polski - powiedział pełnomocnik części rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej.
- Zdjęcia identyczne z tymi, które pojawiły się w internecie, mogą być w aktach sprawy w Rosji. Jeśli tam są, to byłoby pogwałcenie umowy o pomocy prawnej, bo mamy prawo do wszelkiej dokumentacji, którą dysponuje strona rosyjska - stwierdził prawnik. - Jeśli chodzi o zapewnienia strony rosyjskiej, że te zdjęcia nie pochodzą z ich akt, to ja ich nie obdarzam wiarą. Strona rosyjska wielokrotnie markowała różne czynności czy wypowiadała, oświadczała się co do różnych rzeczy, które nie miały miejsca - dodał.
Zdaniem Rogalskiego po publikacji zdjęć powinny zostać wznowione prace komisji Millera. - Myślę, że mamy do czynienia z prowokacją. Chodzi o sprowokowanie strony polskiej do określonej reakcji, być może bardzo ostrej po to żeby np. następnie zakończyć współpracę. A takich sytuacji historycznych już było bardzo wiele, przypomnę chociażby sprawę generała Sikorskiego i Katynia - mówił.
ja, RMF FM