Nie zgadzam się z decyzją sądu ws. kibiców, którzy wbiegli na murawę Stadionu Narodowego. Czyn, którego się dopuścili, był wykroczeniem, a nie przestępstwem - powiedział na antenie TVN24 były minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski.
Dwaj kibice wdarli się na murawę Stadionu Narodowego 16 października wieczorem, na oczach dziesiątków tysięcy ludzi zniecierpliwionych oczekiwaniem na mecz eliminacji piłkarskich mistrzostw świata. Rajd kibiców po zalanym wodą boisku wywołał aplauz publiczności. Biegacze zostali jednak schwytani i zatrzymani. Sąd wymierzył im karę dwóch lat zakazu stadionowego w oparciu o art. 60 ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych.
Zdaniem Kwiatkowskiego art. 60 ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych nie był właściwy, gdyż odnosi się do wtargnięcia na murawę w czasie rozgrywanych zawodów sportowych. - Ten mecz się nawet nie rozpoczął – podkreślił były minister sprawiedliwości.
- Różnica jest kluczowa, przy przestępstwie mamy sankcje w postaci pozbawienia wolności do lat trzech włącznie, w przypadku wykroczenia tego nie ma - dodał.
ja, TVN24
Zdaniem Kwiatkowskiego art. 60 ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych nie był właściwy, gdyż odnosi się do wtargnięcia na murawę w czasie rozgrywanych zawodów sportowych. - Ten mecz się nawet nie rozpoczął – podkreślił były minister sprawiedliwości.
- Różnica jest kluczowa, przy przestępstwie mamy sankcje w postaci pozbawienia wolności do lat trzech włącznie, w przypadku wykroczenia tego nie ma - dodał.
ja, TVN24