- Zawsze w sytuacjach kryzysowych musi być ktoś, kto nie boi się odpowiedzialnych decyzji. Takiego kogoś zabrakło - powiedział wiceprzewodniczący PO Grzegorz Schetyna odnosząc się do decyzji minister sportu Joanny Muchy, która po aferze z dachem Stadionu Narodowego oddała się do dyspozycji premiera.
"Wydarzenia" Polsatu poinformowały, że minister Mucha podała się do dymisji. Te doniesienia nie zostały potwierdzone. Rzecznik rządu Paweł Graś oświadczył, że minister oddała się do dyspozycji premiera. "Pani minister Mucha wczoraj (22 października - red.) oddała się do dyspozycji premiera. Zgodnie z zapowiedzią, o wnioskach po kontroli KPRM premier poinformuje jutro (24 października - red.)" - napisał na Twitterze rzecznik rządu Paweł Graś.
Dymisji minister Joanny Muchy domagała się opozycja, m.in. Solidarna Polska, w związku z blamażem z niezamknięciem dachu na Stadionie Narodowym, czego konsekwencją było przełożenie meczu eliminacji piłkarskich mistrzostw świata Polska-Anglia.
16 października na Stadionie Narodowym w Warszawie Polska miała grać mecz eliminacji piłkarskich mistrzostw świata z Anglią. Tego dnia nad stolicą przeszła ulewa. Ponieważ dach stadionu nie został zamknięty, murawa została zalana. Mecz przełożono na 17 października.
Schetyna nie chciał jednak ujawnić, czy ma jakieś informacje na temat decyzji premiera odnośnie Muchy. - Nie lubię takiego hazardu politycznego, takiej huśtawki nastrojów, bo to zawsze dotyczy konkretnego człowieka. Zostawię to premierowi. Ważne, by móc opisać problem i nie dopuścić do tego, by się powtórzył w przyszłości - przekonywał.
ja, TVP Info
Dymisji minister Joanny Muchy domagała się opozycja, m.in. Solidarna Polska, w związku z blamażem z niezamknięciem dachu na Stadionie Narodowym, czego konsekwencją było przełożenie meczu eliminacji piłkarskich mistrzostw świata Polska-Anglia.
16 października na Stadionie Narodowym w Warszawie Polska miała grać mecz eliminacji piłkarskich mistrzostw świata z Anglią. Tego dnia nad stolicą przeszła ulewa. Ponieważ dach stadionu nie został zamknięty, murawa została zalana. Mecz przełożono na 17 października.
Schetyna nie chciał jednak ujawnić, czy ma jakieś informacje na temat decyzji premiera odnośnie Muchy. - Nie lubię takiego hazardu politycznego, takiej huśtawki nastrojów, bo to zawsze dotyczy konkretnego człowieka. Zostawię to premierowi. Ważne, by móc opisać problem i nie dopuścić do tego, by się powtórzył w przyszłości - przekonywał.
ja, TVP Info