Tomaszewski: premier zachował się jak tchórz

Tomaszewski: premier zachował się jak tchórz

Dodano:   /  Zmieniono: 
Donald Tusk (fot. Wprost) Źródło: Wprost
- Pan premier zachował się dla mnie jak tchórz - powiedział poseł PiS Jan Tomaszewski, komentując wystąpienie Donalda Tuska po kontroli w resorcie sportu i NCS w związku z blamażem na Stadionie Narodowym.
Szef rządu poinformował, że nie przyjął dymisji minister sportu Joanny Muchy. Odnosząc się do odwołanego meczu Polska-Anglia Donald Tusk mówił, że zgodnie z przepisami każdy swoją pracę wykonał, ale zabrakło troski o każdy szczegół.

- Premier Tusk po raz kolejny strzelił sobie samobójczego gola - skomentował wystąpienie premiera poseł PiS Jan Tomaszewski.

"Nie rozumiem, o czym pan premier mówi"

- Po pierwsze, nie rozumiem, o czym pan premier mówi, że winna jest pani minister Mucha, ale niekoniecznie winna, a prezes Narodowego Centrum Sportu nie miał wyobraźni i nie wymusił. Na Boga, ludzie, czy wy wszyscy nie możecie jednej rzeczy zrozumieć? Że za wszystko, co się działo, za ten skandal, który ośmieszył nas, Polaków, odpowiada organizator. Organizatorem (meczu - red.) był Polski Związek Piłki Nożnej - mówił Tomaszewski w TVN24.

- 11 maja UEFA przejęła od nas stadiony. I 12 maja jakby pani Mucha i prezes NCS chcieli pójść do toalety, to musieli mieć zgodę UEFA. I to samo było teraz, przed wynajęciem tego stadionu na eliminacje do mistrzostw świata. Bo te eliminacje organizuje FIFA za pośrednictwem PZPN-u. I to, że ten dach nie został zamknięty (to) jest wina tylko i wyłącznie PZPN-u - podkreślił były bramkarz reprezentacji Polski.

"Pan premier chyba boi się PZPN-u"

- Pan premier zachował się dla mnie jak tchórz, bo powiedział tak: no, PZPN jest winien, ale ja na temat PZPN-u nie będę nic mówił, bo mam taką samą opinię jak wszyscy ludzie. Panie premierze, jaką pan ma opinię? Nie powiedział tego - mówił poseł.

Pytany, czy ma wątpliwości dotyczące opinii Donalda Tuska o PZPN Tomaszewski odpowiedział: "Mam, mam wątpliwości, bo pan premier chyba boi się tego PZPN-u".

Boisko zalane choć dach był

16 października na Stadionie Narodowym w Warszawie miał się odbyć mecz eliminacji piłkarskich mistrzostw świata Polska-Anglia. Tego dnia nad stolicą przeszła ulewa. Ponieważ dach Narodowego nie został zamknięty, a murawa nie posiadała odpowiedniego systemu drenażu, boisko nie nadawało się do gry. Ostatecznie mecz przełożono na następny dzień, spotkanie zakończyło się wynikiem 1:1.

Organizatorem meczu był PZPN. Stadionem Narodowym zarządza w imieniu Skarbu Państwa Narodowe Centrum Sportu nadzorowane przez Ministerstwo Sportu i Turystyki.

W związku ze sprawą Solidarna Polska domagała się odwołania minister sportu Joanny Muchy.  Premier zarządził kontrolę w resorcie sportu oraz NCS. 22 października minister sportu oddała się do dyspozycji premiera. 24 października premier Donald Tusk poinformował, że dymisji minister sportu nie przyjmie.

24 października doszło do zmiany na stanowisku rzecznika PZPN - Agnieszkę Olejkowską zastąpił Jacek Sowa. Szczegóły nie zostały ujawnione.

zew, TVN24