Żadnej partii politycznej nie wolno angażować autorytetu Kościoła, nawet tej, która byłaby najbliższa jego nauczaniu - mówi w nieautoryzowanym wywiadzie dla KAI bp Piotr Jarecki, który pod wpływem alkoholu 20 października wjechał swoją toyotą w miejską latarnię.
- Sobór powtarza to, co powiedział Jan XXIII w encyklice "Pacem in terris": że ludzie, którzy podzielają te same wartości i kierują się zasadami inspirowanymi wiarą, zaproponować mogą różne drogi realizacji celów politycznych - dodaje hierarcha. - Żadna więc partia nie ma prawa twierdzić, że to ona reprezentuje Kościół. A jeśli tak głosi, jest to instrumentalizacja Kościoła dla celów politycznych. A do tego nikt nie ma prawa - podkreśla.
Biskup komentuje także organizację przez PiS, TV Trwam i "Solidarność" marszu "Obudź się, Polsko". – Takie działania nie są zgodne z doktryną Kościoła i trzeba to wyraźnie powiedzieć. Nazwałbym je wkroczeniem na niebezpieczną drogę niejasności i zamieszania. Jeżeli w ten sposób podmioty kościelne, bądź za takie uznawane: Radio Maryja, TV Trwam dawałyby sygnał, że za swoją reprezentację wierzący winni uznać konkretną partię, jest to istotne zafałszowanie nauczania Soboru Watykańskiego II - twierdzi Jarecki.
- Podobnie, jeśli związek zawodowy obierałby jedną z partii politycznych za swoją reprezentację, to też wypacza właściwą sobie misję. "Solidarność" nie jest powołana do tego, by być przybudówką jakiejś partii. Ma bronić interesów każdego człowieka pracującego i godności pracy jako takiej - ocenia działanie związku, któremu przewodniczy Piotr Duda.
Biskup zaznacza jednak, że "trzeba przy tym przypomnieć, że w demokracji nikt nie może zabronić publicznych manifestacji". - W imię pluralizmu mediów TV Trwam ma prawo do miejsca na multipleksie - uważa hierarcha, ale zastrzega, że na równych z innymi zasadach. - Winno jednak spełnić warunki konkursu na koncesję. Jeżeli założymy, że warunki te są sprawiedliwe, to niezależnie od tego czy jest to podmiot kościelny czy niekościelny, powinno się je respektować - kończy.
mp, KAI
Biskup komentuje także organizację przez PiS, TV Trwam i "Solidarność" marszu "Obudź się, Polsko". – Takie działania nie są zgodne z doktryną Kościoła i trzeba to wyraźnie powiedzieć. Nazwałbym je wkroczeniem na niebezpieczną drogę niejasności i zamieszania. Jeżeli w ten sposób podmioty kościelne, bądź za takie uznawane: Radio Maryja, TV Trwam dawałyby sygnał, że za swoją reprezentację wierzący winni uznać konkretną partię, jest to istotne zafałszowanie nauczania Soboru Watykańskiego II - twierdzi Jarecki.
- Podobnie, jeśli związek zawodowy obierałby jedną z partii politycznych za swoją reprezentację, to też wypacza właściwą sobie misję. "Solidarność" nie jest powołana do tego, by być przybudówką jakiejś partii. Ma bronić interesów każdego człowieka pracującego i godności pracy jako takiej - ocenia działanie związku, któremu przewodniczy Piotr Duda.
Biskup zaznacza jednak, że "trzeba przy tym przypomnieć, że w demokracji nikt nie może zabronić publicznych manifestacji". - W imię pluralizmu mediów TV Trwam ma prawo do miejsca na multipleksie - uważa hierarcha, ale zastrzega, że na równych z innymi zasadach. - Winno jednak spełnić warunki konkursu na koncesję. Jeżeli założymy, że warunki te są sprawiedliwe, to niezależnie od tego czy jest to podmiot kościelny czy niekościelny, powinno się je respektować - kończy.
mp, KAI