Nie żyje Wojciech "Harry" Dąbrowski - mężczyzna, który przez półtora miesiąca mieszkał i głodował przed Urzędem Miejskim w Gdańsku - donosi Onet.
2 sierpnia Dąbrowskiego i jego chorą żonę wyeksmitowano z mieszkania komunalnego. Mężczyzna utrzymywał, że jest profesorem sztuki a do Polski wrócił z USA, by opiekować się żoną. Zabrakło mu pieniędzy na czynsz. Lokal, który zajmowała para był w lipcu zadłużony na 46 tys. zł. Komornik przejął mieszkanie.
Wiceprezydent Gdańska Maciej Lisicki twierdził, że miasto przełużało Dąbrowskim termin spłaty oraz wstrzymywało egzekucję komorniczą, a para zalegała z czynszem od czterech lat.
Wojciech Dąbrowski w ramach protestu po eksmisji rozpoczął głodówkę przed Urzędem Miejskim w Gdańsku. Mieszkał w namiocie, przyjmował jedynie płyny. W trakcie trwania protestu był hospitalizowany.
Żona zmarłego ma przebywać pod opieką Centrum Interwencji Kryzysowej w Gdańsku - informuje Onet.
zew, Onet
Wiceprezydent Gdańska Maciej Lisicki twierdził, że miasto przełużało Dąbrowskim termin spłaty oraz wstrzymywało egzekucję komorniczą, a para zalegała z czynszem od czterech lat.
Wojciech Dąbrowski w ramach protestu po eksmisji rozpoczął głodówkę przed Urzędem Miejskim w Gdańsku. Mieszkał w namiocie, przyjmował jedynie płyny. W trakcie trwania protestu był hospitalizowany.
Żona zmarłego ma przebywać pod opieką Centrum Interwencji Kryzysowej w Gdańsku - informuje Onet.
zew, Onet