- Z tego, co się wczoraj stało, można wyciągnąć jeden pozytywny fakt: nowy wizerunek Jarosława Kaczyńskiego, takiego dobrotliwego polityka, który uśmiecha się, wysłuchuje ekspertów, którzy mówią o tym, co robić, aby było mniej bezrobotnych wyleciał w powietrze z powodu wybuchu trotylu - w ten sposób były premier Leszek Miller skomentował na antenie TVN24 wcześniejsze wypowiedzi Kaczyńskiego na temat doniesień "Rzeczpospolitej" odnośnie trotylu jaki rzekomo miał zostać znaleziony na wraku Tu-154M w Smoleńsku.
"Rzeczpospolita" napisała 30 października, że biegli i prokuratorzy, którzy przed kilkoma tygodniami pojechali do Smoleńska odkryli na wraku Tu-154M ślady trotylu i nitrogliceryny. Po oświadczeniu prokuratorów w tej sprawie "Rzeczpospolita" przyznała, że zbyt pochopnie napisała o obecności tych materiałów wybuchowych na wraku. Jarosław Kaczyński komentując doniesienia "Rzeczpospolitej" stwierdził, że "zamordowanie 96 osób jest niebywałą zbrodnią" i zapowiedział, iż PiS będzie zmierzał do ukarania winnych tej zbrodni, nawet jeżeli ich wina polega na zaniechaniu czy poplecznictwie.
TVN24, arb
TVN24, arb
Ankieta:
Czy wierzysz, że w Smoleńsku mogło dojść do zamachu na Tu-154M?