- Trzeba było pochować wszystkich razem [ofiary katastrofy smoleńskiej – red.] w Świątyni Opatrzności, z możliwością dojścia w dzień i w nocy do wspólnej mogiły, i nie byłoby tych problemów – powiedział były prezydent RP Lech Wałęsa, w wywiadzie dla Onet.pl, komentując kolejne informacje o błędnie rozpoznanych i pochowanych ciałach ofiar katastrofy prezydenckiego samolotu.
Wałęsa dodał, że nie należy zachować ostrożność przy formułowaniu zarzutów o błędnej identyfikacji, ponieważ „dzieci i rodziny się myliły, a co dopiero obcy ludzie”. Prezydent pytany o to czy Smoleńsk na nowo rozpali opinię publiczną powiedział, że jest grupa dla której kwestia katastrofy jest zawsze atrakcyjna. - Jest tylu, którzy nie mają pomysłu, co robić, że będą zawsze sięgać po Smoleńsk i agentów. Zawsze znajdą się tacy, którzy będą krzyczeć, bo nie stać ich na konstruktywna pracę – wyjaśnił Wałęsa.
Onet.pl, ml
Onet.pl, ml