Premier Donald Tusk powinien postawić Jarosława Kaczyńskiego przed Trybunałem Stanu - stwierdził prof. Janusz Czapiński.
Wtorkowa "Rzeczpospolita" napisała, że na wraku Tu-154M, który rozbił się pod Smoleńskiem, znaleziono ślady trotylu i nitrogliceryny. Później "Rz" wydała oświadczenie, w którym napisała, iż się pomyliła. Jeszcze później słowa o pomyłce zniknęły z oświadczenia. Autor artykułu Cezary Gmyz napisał na Twitterze, że z niczego się nie wycofuje. Prokuratura wojskowa zdementowała informacje o trotylu oświadczając, że badania próbek będą znane za pół roku.
Ostre słowa Kaczyńskiego i Tuska
Po publikacji artykułu, ale przed pojawieniem się oświadczenia z przyznaniem do pomyłki, prezes PiS Jarosław Kaczyński wezwał rząd Donalda Tuska do dymisji. Mówiąc o katastrofie smoleńskiej stwierdził: "Zamordowanie 96 osób, w tym prezydenta i innych, to niesłychana zbrodnia. Każdy, kto chociażby przez matactwo czy poplecznictwo miał z tym coś wspólnego, powinien ponieść konsekwencje. W tym kierunku będziemy działali". W reakcji na te słowa premier Donald Tusk oświadczył, że trudno sobie wyobrazić życie w jednym państwie z osobami, które formułują tak daleko idące wnioski.
Czapiński: haniebne słowa
Prof. Janusz Czapiński ocenił, że Donald Tusk powinien postawić Jarosława Kaczyńskiego przed Trybunałem Stanu. - Gdyby to uczynił, prezes PiS nie wypowiedziałby haniebnych słów pod adresem rządu - powiedział profesor w TVN24.
Co mówi prawo
Jarosław Kaczyński jest posłem. Posłowie i senatorowie mogą zostać postawieni przed Trybunałem Stanu za naruszenie zakazu prowadzenia działalności gospodarczej, która polega na osiąganiu korzyści majątkowych ze Skarbu Państwa oraz za naruszenie zakazu nabywania majątku ze Skarbu Państwa lub samorządu terytorialnego.
O postawieniu posła przed TS decyduje bezwzględną większością głosów Sejm. Wniosek w tej sprawie może złożyć marszałek Sejmu (obecnie Ewa Kopacz z PO), a nie premier.
zew, TVN24
Ostre słowa Kaczyńskiego i Tuska
Po publikacji artykułu, ale przed pojawieniem się oświadczenia z przyznaniem do pomyłki, prezes PiS Jarosław Kaczyński wezwał rząd Donalda Tuska do dymisji. Mówiąc o katastrofie smoleńskiej stwierdził: "Zamordowanie 96 osób, w tym prezydenta i innych, to niesłychana zbrodnia. Każdy, kto chociażby przez matactwo czy poplecznictwo miał z tym coś wspólnego, powinien ponieść konsekwencje. W tym kierunku będziemy działali". W reakcji na te słowa premier Donald Tusk oświadczył, że trudno sobie wyobrazić życie w jednym państwie z osobami, które formułują tak daleko idące wnioski.
Czapiński: haniebne słowa
Prof. Janusz Czapiński ocenił, że Donald Tusk powinien postawić Jarosława Kaczyńskiego przed Trybunałem Stanu. - Gdyby to uczynił, prezes PiS nie wypowiedziałby haniebnych słów pod adresem rządu - powiedział profesor w TVN24.
Co mówi prawo
Jarosław Kaczyński jest posłem. Posłowie i senatorowie mogą zostać postawieni przed Trybunałem Stanu za naruszenie zakazu prowadzenia działalności gospodarczej, która polega na osiąganiu korzyści majątkowych ze Skarbu Państwa oraz za naruszenie zakazu nabywania majątku ze Skarbu Państwa lub samorządu terytorialnego.
O postawieniu posła przed TS decyduje bezwzględną większością głosów Sejm. Wniosek w tej sprawie może złożyć marszałek Sejmu (obecnie Ewa Kopacz z PO), a nie premier.
zew, TVN24