Ja mam wrażenie, że niektóre z tych osób, które się wypowiadają właśnie w takim tonie, to są poważne osoby. I też nie dobieram im chęci mówienia uczciwie o swoich odkryciach badawczych - komentuje w RMF FM ustalenia ekspertów zespołu Macierewicza ws. katastrofy smoleńskiej szef PAN prof. Michał Kleiber. - Ale, nie znając szczegółów metodologicznych, trudno mi jest popierać te wyniki - dodaje od razu.
Szef Polskiej Akademii Nauk odniósł się także do ustaleń matematycznych (w których jest specjalistą) ws. katastrofy smoleńskiej dokonanych przez doktora Biniendę. - Jak się dokonuje modelowania matematycznego, a potem symulacji komputerowych, to trzeba pamiętać cały czas, że działa się w przestrzeni wirtualnej, że nie analizujemy rzeczywistości, tylko analizujemy pewne modele. To powoduje, że weryfikacja prawdziwości tych modeli to jest bardzo skomplikowane zadanie - zaznacza. - Nie wystarczy przeprowadzić jednej, drugiej czy piątej analizy. Trzeba spróbować zastanowić się, jaka jest m.in. wrażliwość poszczególnych parametrów na ostateczny wynik, czy aby drobny błąd w danych wyjściowych nie powoduje całkowitej zmiany ostatecznego wyniku - wyjaśnia złożoność badań. - To jest analiza, która jest dosyć złożona, wymaga dużo więcej czasu i pewnie też środków. Trudno wymagać, żeby pojedyncza osoba ją przeprowadziła - podkreśla.
Kleiber przyznaje, że nie da się dać kompetentnej odpowiedzi na temat zderzenia skrzydła z brzozą na podstawie modelu matematycznego. - My nie mówimy o ostatecznych rezultatach. Tego się nie da zrobić. Mówimy tylko o prawdopodobieństwie, ale można, przypuszczam, mówić mocno o prawdopodobieństwie - wyjaśnia.
- Dzisiaj wyniki ankietyzowania Polaków, które wskazują na to, że tylko 4 procent wierzy, że ta cała tragedia jest już bliska wyjaśnienia, cztery procent tylko w to wierzy, wskazuje jednoznacznie, że badania dalej trzeba robić i ja stwierdzam, że można to w sposób kompetentny przeprowadzać - uważa profesor.
Szef PAN zaznacza jednak, że "jedna sprawa to dokonanie naukowych analiz, druga to uzyskanie wiarygodności". - Tę wiarygodność uzyskać można wyłącznie wtedy, jeżeli jakikolwiek zespół ekspertów będzie wmontowany w nasz system prawny, związany z analizą przebiegu tego typu wydarzeń - twierdzi.
- Ja myślę, że gdyby odpowiednio umocowana w polskim prawie instytucja zażyczyłaby sobie powołania zespołu ekspertów, nikt nie powinien uchylać się od tego obowiązku. Ja na pewno bym się od tego nie uchylał - zapewnia Kleiber.
mp, RMF FM
Kleiber przyznaje, że nie da się dać kompetentnej odpowiedzi na temat zderzenia skrzydła z brzozą na podstawie modelu matematycznego. - My nie mówimy o ostatecznych rezultatach. Tego się nie da zrobić. Mówimy tylko o prawdopodobieństwie, ale można, przypuszczam, mówić mocno o prawdopodobieństwie - wyjaśnia.
- Dzisiaj wyniki ankietyzowania Polaków, które wskazują na to, że tylko 4 procent wierzy, że ta cała tragedia jest już bliska wyjaśnienia, cztery procent tylko w to wierzy, wskazuje jednoznacznie, że badania dalej trzeba robić i ja stwierdzam, że można to w sposób kompetentny przeprowadzać - uważa profesor.
Szef PAN zaznacza jednak, że "jedna sprawa to dokonanie naukowych analiz, druga to uzyskanie wiarygodności". - Tę wiarygodność uzyskać można wyłącznie wtedy, jeżeli jakikolwiek zespół ekspertów będzie wmontowany w nasz system prawny, związany z analizą przebiegu tego typu wydarzeń - twierdzi.
- Ja myślę, że gdyby odpowiednio umocowana w polskim prawie instytucja zażyczyłaby sobie powołania zespołu ekspertów, nikt nie powinien uchylać się od tego obowiązku. Ja na pewno bym się od tego nie uchylał - zapewnia Kleiber.
mp, RMF FM