- Jeśli (Beata Z.) jest od iluś lat pod nadzorem właściwych służb, te służby twierdzą, że bywają u niej nie rzadziej niż raz w miesiącu, to ciężko jest mi w najśmielszych myślach wyobrazić sobie, że się nie zauważa czegoś, co jest tak bardzo widoczne, spektakularne i ważne jak ciąża - powiedział Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalski odnosząc się do sprawy mieszkanki Hipolitowa oskarżonej o zamordowanie kilkorga swoich nowo narodzonych dzieci.
- Wszyscy, którzy byli w posiadaniu informacji, że (ta kobieta - red.) jest w ciąży, a później nie ma dziecka, jest kolejna ciąża i nie ma następnego dziecka powinni czuć się winnymi. Zlecając kontrolę będę sprawdzał, jakie działania podejmowali pracownicy socjalni, kurator sądowy i instytucje, które podobno w tym domu były - zaznaczył Rzecznik Praw Dziecka.
Michalski dodał, że pracownicy opieki społecznej twierdzą, że byli (w domu Beaty Z.) i "nie były to rzadkie kontakty". - Chciałbym po zebranej dokumentacji sprawdzić, jak wyglądały sprawozdania z nadzoru i protokoły z kontroli socjalnej - powiedział.
ja, RMF FM
Michalski dodał, że pracownicy opieki społecznej twierdzą, że byli (w domu Beaty Z.) i "nie były to rzadkie kontakty". - Chciałbym po zebranej dokumentacji sprawdzić, jak wyglądały sprawozdania z nadzoru i protokoły z kontroli socjalnej - powiedział.
ja, RMF FM