- Kiedy pierwszy raz usłyszałem tę wypowiedź byłem zaskoczony, a potem było mi zwyczajnie smutno - tak europoseł PiS Tomasz Poręba ocenił wypowiedź prof. Zbigniewa Brzezińskiego, który w rozmowie z "Faktami" TVN powiedział, że wojna polsko-polska odnośnie katastrofy smoleńskiej daje Rosji okazję do pogłębiania rozdźwięku w naszym kraju.
Zdaniem Brzezińskiego sugerowanie, że zamachu dokonał polski rząd jest "wredną robotą paru osób cierpiących na psychologiczne trudności".
Zdaniem Poręby, prof. Brzeziński mówił "o jakimś wyimaginowanym zamachu, kwestionował pewne rzeczy". - Ja miałem wrażenie, że prof. Brzeziński ma dostęp tylko do źródeł, które mówią, że katastrofa smoleńska była z winy pilotów - powiedział europoseł PiS w TVN24.
- Bardziej oczekiwałbym od prof. Brzezińskiego większego zaangażowania się, presji, udziału w tym, aby wpływać na administrację amerykańską w kontekście wraku, odzyskania dowodów, wsparcie polskiego państwa w dochodzeniu do prawdy. A nie takiej bardzo twardej retoryki, która odbiera drugiej stronie możliwość zaprezentowania swoich argumentów. Tych argumentów jest bardzo dużo - powiedział polityk.
eb, tvn24
Zdaniem Poręby, prof. Brzeziński mówił "o jakimś wyimaginowanym zamachu, kwestionował pewne rzeczy". - Ja miałem wrażenie, że prof. Brzeziński ma dostęp tylko do źródeł, które mówią, że katastrofa smoleńska była z winy pilotów - powiedział europoseł PiS w TVN24.
- Bardziej oczekiwałbym od prof. Brzezińskiego większego zaangażowania się, presji, udziału w tym, aby wpływać na administrację amerykańską w kontekście wraku, odzyskania dowodów, wsparcie polskiego państwa w dochodzeniu do prawdy. A nie takiej bardzo twardej retoryki, która odbiera drugiej stronie możliwość zaprezentowania swoich argumentów. Tych argumentów jest bardzo dużo - powiedział polityk.
eb, tvn24