- Polska jest jedna. Nie powinniśmy się nawzajem przeklinać i wykluczać - mówił podczas oficjalnych obchodów Święta Niepodległości prezydent Bronisław Komorowski.
Prezydent przemawiał przed Grobem Nieznanego Żołnierza w Warszawie, gdzie odbywają się centralne obchody Święta Niepodległości.
- Spotykamy się, by uczcić 94 rocznicę powrotu Polski do rodziny suwerennych narodów - mówił prezydent Bronisław Komorowski. Prezydent mówił, że dzisiejsze spotkanie to także hołd dla milionów Polaków, którzy w mundurze i w cywilu walczyli o odzyskanie niepodległości.
Prezydent podkreślił, że ojcowie polskiej niepodległości z 1918 r. mieli różne poglądy polityczne, ale złączyła ich walka o wspólną sprawę. Komorowski ocenił, że dzisiejsze spory w Polsce bywają zbyt ostre, przekraczają granicę umiaru i granice zdrowego rozsądku.
Bronisław Komorowski apelował, by uczestnicy debaty publicznej nie wykluczali się nawzajem. - W demokracji nikt nie ma monopolu na prawdę a wszyscy mają prawo do marzeń i swoich pomysłów dla Polski - przekonywał prezydent. Jak dodał, powinniśmy szanować dobrą wolę, która stoi za pomysłami na Polskę, nawet jeśli się z nimi nie zgadzamy. - Na tym wzajemnym szacunku Rzeczpospolita może wiele zyskać teraz i w przyszłości - mówił prezydent.
- Wszyscy mamy prawo do narodowej dumy z tego, co stworzyliśmy i po 1918 roku, i po 1989 roku. Polska jest krajem suwerennym, bezpiecznym, nowoczesnym i szanowanym na świecie - stwierdził Bronisław Komorowski.
Prezydent zaprosił zgromadzonych na marsz z okazji Święta Niepodległości.
zew, TVP Parlament
- Spotykamy się, by uczcić 94 rocznicę powrotu Polski do rodziny suwerennych narodów - mówił prezydent Bronisław Komorowski. Prezydent mówił, że dzisiejsze spotkanie to także hołd dla milionów Polaków, którzy w mundurze i w cywilu walczyli o odzyskanie niepodległości.
Prezydent podkreślił, że ojcowie polskiej niepodległości z 1918 r. mieli różne poglądy polityczne, ale złączyła ich walka o wspólną sprawę. Komorowski ocenił, że dzisiejsze spory w Polsce bywają zbyt ostre, przekraczają granicę umiaru i granice zdrowego rozsądku.
Bronisław Komorowski apelował, by uczestnicy debaty publicznej nie wykluczali się nawzajem. - W demokracji nikt nie ma monopolu na prawdę a wszyscy mają prawo do marzeń i swoich pomysłów dla Polski - przekonywał prezydent. Jak dodał, powinniśmy szanować dobrą wolę, która stoi za pomysłami na Polskę, nawet jeśli się z nimi nie zgadzamy. - Na tym wzajemnym szacunku Rzeczpospolita może wiele zyskać teraz i w przyszłości - mówił prezydent.
- Wszyscy mamy prawo do narodowej dumy z tego, co stworzyliśmy i po 1918 roku, i po 1989 roku. Polska jest krajem suwerennym, bezpiecznym, nowoczesnym i szanowanym na świecie - stwierdził Bronisław Komorowski.
Prezydent zaprosił zgromadzonych na marsz z okazji Święta Niepodległości.
zew, TVP Parlament