Witold Waszczykowski, były wiceminister spraw zagranicznych z ramienia PiS, na antenie radiowej Jedynki ocenił polskie szanse w negocjacjach nad unijnym budżetem oraz sposób prowadzenia polityki zagranicznej przez Donalda Tuska. - Premier ustami Sikorskiego mówił od dwóch lat ”Germanio prowadź”. Dyplomacja składała hołdy berlińskie. Premier jest teraz zakładnikiem tej polityki. Zależało mu na wizerunku, na artykule w niemieckiej prasie. To doprowadziło do w pułapkę. Nie może wyciągnąć szabli, weta, bo zostałby oceniony jako zły Europejczyk – powiedział Waszczykowski.
W jego przekonaniu, aby wygrać negocjacje budżetowe Polska powinna była tworzyć koalicję państw regionu już od dwóch lat. Nie stało się tak, ponieważ w opinii posła PiS, relacje regionalne, zwłaszcza z Litwą są zaniedbane. Polityk dodał także, że przed szczytem premier powinien zaznaczać że ma wszystkie opcje włącznie z wetem w zanadrzu, a nie deklarować, że priorytetem jest kompromis.
Słowa Angeli Merkel o tym, że będzie w ciągłym kontakcie z Polską podczas szczytu w Brukseli Waszczykowski nazwał miłą retoryką. - W tej chwili liczymy tylko na uznaniowość Niemiec. Premier zbyt dużo zobowiązał się wobec Niemiec, w rezultacie nie ma instrumentów. Może tylko czekać i liczyć, że kanclerz, zrealizuje obietnicę, weźmie pod uwagę polski interes – ocenił były wiceminister.
Szczyt podczas których negocjowane będą ramy finansowe budżetu UE na lata 2014-202 zacznie się 22 listopada w Brukseli. Według obserwatorów może nie być to ostatnie spotkanie na ten temat. Parlamentarzysta zauważył również, że obok dyskusji o finansach toczy się dyskusja o przyszłym kształcie Unii. - Część państw, z Niemcami na czele, wspieranych przez polską dyplomację, chce dokonać przemiany Unii, z instytucji demokratycznej, horyzontalnej, w instytucję zbudowaną bardziej pionowo, z centrum decyzyjnym. Mówi się wręcz o federalnym państwie – powiedział Waszczykowski.
ml, Polskie Radio Program Pierwszy
Słowa Angeli Merkel o tym, że będzie w ciągłym kontakcie z Polską podczas szczytu w Brukseli Waszczykowski nazwał miłą retoryką. - W tej chwili liczymy tylko na uznaniowość Niemiec. Premier zbyt dużo zobowiązał się wobec Niemiec, w rezultacie nie ma instrumentów. Może tylko czekać i liczyć, że kanclerz, zrealizuje obietnicę, weźmie pod uwagę polski interes – ocenił były wiceminister.
Szczyt podczas których negocjowane będą ramy finansowe budżetu UE na lata 2014-202 zacznie się 22 listopada w Brukseli. Według obserwatorów może nie być to ostatnie spotkanie na ten temat. Parlamentarzysta zauważył również, że obok dyskusji o finansach toczy się dyskusja o przyszłym kształcie Unii. - Część państw, z Niemcami na czele, wspieranych przez polską dyplomację, chce dokonać przemiany Unii, z instytucji demokratycznej, horyzontalnej, w instytucję zbudowaną bardziej pionowo, z centrum decyzyjnym. Mówi się wręcz o federalnym państwie – powiedział Waszczykowski.
ml, Polskie Radio Program Pierwszy