Jeżeli 1 stycznia 2013 roku 79 sądów rejonowych zniknie z mapy Polski, jak przewiduje to rozporządzenie przygotowane przez szefa resortu sprawiedliwości Jarosława Gowina (sądy zostaną przekształcone w wydziały zamiejscowe sądów wysokiego szczebla), wówczas trzeba będzie rozpocząć od nowa ok. 35 tysięcy prowadzonych przez owe 79 sądów procesów - alarmuje "Rzeczpospolita".
W sądach, które mają podlegać reorganizacji pracuje 543 sędziów, którzy w swoich jednostkach prowadzą wiele spraw. Prawnicy przekonują jednak, że po zmianach organizacyjnych wszystkie te sprawy trzeba będzie zacząć od nowa - chodzi, jak wylicza dziennik, o 5 tysięcy procesów karnych i 30 tysięcy spraw cywilnych.
Dlaczego reorganizacja sądów ma pociągnąć za sobą konieczność powtarzania każdej z tych spraw? - Wyrok zapada wprawdzie w imieniu Rzeczypospolitej, ale wydaje go określony sąd. Nie ma żadnych przepisów, które pozwalałyby jednemu sądowi proces rozpocząć, a innemu go kończyć - tłumaczy Sędzia Maciej Strączyński, karnista, prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia.
Co na to resort sprawiedliwości? - Zasada bezpośredniości procesu karnego wymaga prowadzenia całości sprawy przez jeden skład sędziowski - uspokaja Michał Królikowski, wiceminister sprawiedliwości. Dodaje, że z tej perspektywy nie jest ważne, który sąd rejonowy wyda wyrok w sprawie, jeżeli skład sądu się nie zmieni.
"Rzeczpospolita", arb
Dlaczego reorganizacja sądów ma pociągnąć za sobą konieczność powtarzania każdej z tych spraw? - Wyrok zapada wprawdzie w imieniu Rzeczypospolitej, ale wydaje go określony sąd. Nie ma żadnych przepisów, które pozwalałyby jednemu sądowi proces rozpocząć, a innemu go kończyć - tłumaczy Sędzia Maciej Strączyński, karnista, prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia.
Co na to resort sprawiedliwości? - Zasada bezpośredniości procesu karnego wymaga prowadzenia całości sprawy przez jeden skład sędziowski - uspokaja Michał Królikowski, wiceminister sprawiedliwości. Dodaje, że z tej perspektywy nie jest ważne, który sąd rejonowy wyda wyrok w sprawie, jeżeli skład sądu się nie zmieni.
"Rzeczpospolita", arb