W uzasadnieniu doniesienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przekazanym dziennikarzom napisano m.in., że w filmie "użyto materiałów nagrywanych z ukrytych kamer, co narusza prawo prasowe, wykorzystano poufne, nie przeznaczone do publikacji dokumenty KRRiT, np. sprawozdanie finansowe Radia Maryja".
"Zasady przygotowania materiałów filmowych przeczą wszelkim zasadom etycznym sztuki dziennikarskiej i stoją w niezgodzie z zasadami Kodeksu karnego, który wyraźnie mówi o karze nawet 2 lat pozbawienia wolności dla tego, kto +w celu uzyskania informacji, do której nie jest uprawniony, zakłada lub posługuje się urządzeniem podsłuchowym, wizualnym, albo innym urządzeniem specjalnym+" - czytamy w uzasadnieniu doniesienia.
"Można zrozumieć rację Ligi w tym sensie, że protestuje po emisji filmu o ojcu Rydzyku. Doniesienie do prokuratury może składać każdy obywatel" - powiedział Snopkiewicz. Mówił, że TVP mając "dobrze udokumentowany" film czeka na dalsze działania mające m.in. na celu wyjaśnienie wszelkich zarzucanych nieprawidłowości. Snopkiewicza dziwi jednak, że doniesienie ma być skierowane przeciwko prezesowi telewizji.
Według Snopkiewicza wyemitowany w poniedziałek film był jednak z wielu powodów potrzebny. "Kierunek odkrywania prawdy, do którego zmierzał ten film, to nie jest Radio Maryja tylko kondycja państwa, sprawność jego elementarnych struktur. Tak naprawdę ten film pokazuje, jak działa lokalna prokuratura i lokalne urzędy skarbowe" - uważa. Rzecznik podkreśla, że nie można mówić o tym, że film wchodzi w sferę spraw religijnych.
mg, pap