Do kilkuminutowej "walki" na węże z wodą doszło przed wejściem do fabryki kabli w Ożarowie między protestującymi pracownikami a ochroniarzami.
Gdy protestujący zbytnio zbliżyli się do wejścia do fabryki, ochroniarze zaczęli lać wodę w ich stronę. Protestujący przynieśli długi wąż wodny i podłączyli go do hydrantu na parkingu przed wejściem do zakładu. Protestujący zaczęli polewać ochroniarzy. Ich "broń" była znaczne skuteczniejsza, gdyż strumień wody był silniejszy i docierał dalej, co spowodowało, że protestujący praktycznie pozostali "nie zagrożeni" przez ochroniarzy.
Każde "trafienie" ochroniarza wodą z węża witane było gromkimi brawami i aplauzem.
Gdy protestujący zauważyli, że wydarzenia te doprowadziły do przeformowania się policji i ustawienia w szyku bojowym, zaprzestali polewania.
sg, pap