Jak poinformował dyrektor Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej w Olsztynie Krzysztof Borkowski, sąd w Elblągu we wrześniu rozpatrywał sprawę z powództwa kobiety, która została zraniona lotką wyrzuconą z okna zakładu karnego w Iławie.
Nie ustalono kto mógł być sprawcą więc poszkodowana domagała się zadośćuczynienia od zakładu karnego.
Sąd przyznał kobiecie rację i nakazał zapłacić ponad 2 tys. złotych. Zakład karny wypłacił poszkodowanej pieniądze.
"Wówczas dyrektor iławskiego zakładu karnego zaproponował, by nie wyjaśniać szczegółowo sprawy i nie szukać winnych, ale by funkcjonariusze służby więziennej zrobili tak zwaną składkę. Każdy miał wpłacić po 8 złotych i 81 groszy" - powiedział Borkowski.
"Propozycja dyrektora zakładu karnego w Iławie była życiowa, ale ponieważ w załodze powstały pewne emocje odstąpiliśmy od tego pomysłu"- dodał Borkowski.
sg, pap
Pomysł dyrektora zarzucono, jednak w Zakładzie Karnym w Iławie trwa postępowanie wyjaśniające. Dyrektor Okręgowego Inspektoratu zapewnił jednak PAP, że szef iławskiego więzienia nie zostanie ukarany.