"Dziś nie przyjechały żadne tiry; może zrobili sobie przerwę" - powiedział Sławomir Gzik z Ogólnopolskiego Komitetu Protestacyjnego.
Dodał, że przed fabryką nie ma też tylu policjantów, ilu w poprzednich dniach. Zapowiedział, że o godz. 16 pod bramą zakładu zostanie odprawiona msza.
Według Gzika, warunkiem zapowiadanych na wtorek rozmów protestujących z ministrem pracy Jerzym Hausnerem jest przerwanie wywozu maszyn.
"Wystarczy, że nie będzie policji, wtedy wywóz nie będzie możliwy" - oświadczył Gzik.
Pracownicy fabryki kabli w Ożarowie Mazowieckim od kwietnia protestują przeciw likwidacji zakładu i przeniesieniu produkcji do Bydgoszczy i Szczecina. Próbują zablokować wywóz maszyn i materiałów z fabryki. Decyzję o likwidacji zakładu i przeniesieniu produkcji właściciel Ożarowa - myślenicka spółka Tele-Fonika Kable - uzasadnia złą sytuacją na rynku i spadkiem sprzedaży kabli.
Czytaj też:
sg, pap