Ciesielski powiedział, że nie jest prosta odpowiedź na pytanie, czy Radio Maryja podlega obowiązkowi opodatkowania. "W ciągu 10 lat istnienia rozgłośni ze strony służb skarbowych zrobiono niewiele, aby tę sytuację zmienić. Ze względu na to działalność Radia Maryja pozostawała poza zasięgiem, a nawet zainteresowaniem służb skarbowych" - tłumaczył wiceminister.
Wyjaśnił, że Radio Maryja zostało powołane jako wewnętrzna jednostka organizacyjna zgromadzenia redemptorystów prowincji warszawskiej, z siedzibą w Warszawie. W związku z tym Radio nie jest partnerem dla urzędu skarbowego; jest nim zgromadzenie zakonne, które rozlicza się z budżetem państwa.
Wiceminister przypomniał, że zgodnie z prawem kościelne osoby prawne są z podatku zwolnione z tytułu swojej działalności niegospodarczej. "Radio Maryja - które jak wiadomo nie nadaje reklam - uważa, że wszystko, co robi, jest działalnością niegospodarczą; środki uzyskuje z darowizn i przeznacza je w całości na sprawy kultowe, oświatowo-wychowawcze, naukowo- kulturalne oraz na inwestycje sakralne. Tego rodzaju wydatki ustawa zwalnia z podatku" - powiedział wiceminister finansów.
"Dla urzędu skarbowego podatnik o nazwie Radio Maryja po prostu nie istnieje; nie ma NIP-u, nie jest zarejestrowany jako podatnik, ale jest jednostką organizacyjną redemptorystów. Powstaje więc pytanie, czy zgromadzenie odpowiednio dokładnie prowadzi bilans dochodów i wydatków" - powiedział Ciesielski.
Jego zdaniem, o tym, czy zarzuty mediów są słuszne, czy nie należałoby się przekonać tylko podejmując kontrolę podatkową w zgromadzeniu redemptorystów.
Ciesielski podkreślił, że Urząd Skarbowy Warszawa-Wola rozpoczął kontrolę w zgromadzeniu prowincji warszawskiej.
Więcej o finansowych aspektach działalności Radia Maryja czytaj w ostatnim numerze tygodnika "Wprost": Luka Rydzyka
sg, pap