Przed Sądem Rejonowym dla Krakowa Nowej Huty stanęli organizatorzy agencji, oskarżeni o namawianie zatrudnionej tam kobiety do uprawiania prostytucji i czerpanie z tego korzyści oraz o kradzież z portfela klienta 700 zł.
Niedoszły klient, występujący w procesie jako pokrzywdzony, w złożonym do sądu pozwie cywilnym domaga się od oskarżonych zwrotu skradzionych 700 zł i wypłacenia 100 zł za niewykonaną usługę.
Sąd przyjął powództwo, ponieważ spełniało ono wymogi formalne.
Jak ustaliła prokuratura, 31-letnia Agnieszka P. i 21-letni Krzysztof M. wynajęli w maju mieszkanie w Nowej Hucie, zatrudnili w nim pracownice i ogłaszali w prasie działalność agencji towarzyskiej. Z tego tytułu zarobili co najmniej 1300 zł, pobierając od pracownicy połowę utargu.
Na początku czerwca do agencji zgłosił się pokrzywdzony. Według jego relacji, kiedy zdjął spodnie i udał się z "agentką towarzyską" do łazienki, zjawił się właściciel agencji i kazał wszystkim wyjść. Na ulicy niedoszły klient stwierdził, że z portfela zostawionego w spodniach zniknęło mu 700 zł. Zawiadomił o tym policję.
Podejrzani o kuplerstwo, sutenerstwo i kradzież organizatorzy agencji nie przyznali się w śledztwie do winy. Przed sądem również zaprzeczyli zarzutom.
Na wniosek prokuratora sąd wyłączył jawność rozprawy, kierując się interesem nieobecnej w czwartek w sądzie pracownicy agencji, występującej jako pokrzywdzona, i koniecznością ochrony dobrych obyczajów.
Przy wydawaniu wyroku sąd zajmie także stanowisko co do roszczeń finansowych niedoszłego klienta agencji.
sg, pap