Znów skok na rosyjski autokar

Znów skok na rosyjski autokar

Dodano:   /  Zmieniono: 
Policja szuka sprawców napadu na rosyjski autokar w Lubuskiem. Świadkowie twierdzą, że porozumiewali się oni "łamanym" językiem polskim.
Do napadu doszło przed siódmą rano na drodze krajowej nr 2 w okolicach Świebodzina w Lubuskiem. Rosyjski autokar jechał w kierunku przejścia granicznego w Świecku, kiedy został zatrzymany przez mężczyznę, który miał na głowie czapkę podobną do policyjnej i  kamizelkę odblaskową. Kierowca myśląc, że to rutynowa kontrola drogowa, wpuścił go do autobusu.

"Przestępca wszedł do środka i przeładował pistolet. Wtedy do  autobusu wbiegło dwóch mężczyzn w kominiarkach, którzy nakazali kierowcy wjechać do lasu. Tam bandyci zażądali od pasażerów wydania pieniędzy i kosztowności. Jednego z kierowców przywiązali do drzewa" - powiedział Mirosław Wiśniewski z policji w Świebodzinie.

Poza gotówką bandyci zabrali pasażerom telefony komórkowe i paszporty. Na szczęście nie użyli broni i nikt nie został ranny.

Obecnie trwają czynności wyjaśniające, policjanci przesłuchują pasażerów autobusu i zbierają ślady pozostawione przez przestępców. Śledztwo prowadzone jest pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Świebodzinie.

"Z relacji świadków wynika, że sprawcy napadu poruszali się dwoma samochodami osobowymi i porozumiewali się +łamanym+ językiem polskim. Po informacji o napadzie zorganizowano obławę i  zarządzono blokady na drogach w regionie" - dodał Wiśniewski.

em, pap