"Proszę nie zakłócać obrad" - apelował. Poinformował Janowskiego, że może wygłosić oświadczenie w tej sprawie na zakończenie posiedzenia. Janowski nie dał się jednak przekonać i nadal stojąc na mównicy przemawiał przy wyłączonym mikrofonie, zaś Borowski prowadził głosowania. Po chwili poseł LPR zszedł z mównicy, ale zostawił obok niej czarny plastikowy worek. Powiedział później, że w worku były "wąglik, rózgi na prezydenta i premiera, lista z nazwiskami zdrajców ojczyzny i setki listów od osób z informacjami o rozkradaniu majątku narodowego".
Sejm odrzucił w nocy ze środy na czwartek projekty uchwał autorstwa LPR oraz Samoobrony, w których domagano się wstrzymania sprzedaży Stoenu. Posłowie przyjęli natomiast informację rządu dotyczącą sprzedaży Stoenu i sytuacji sektora energetycznego w Polsce.
em, pap