Sejmowa Komisja Etyki Poselskiej ukarała posłankę PiS Krystynę Pawłowicz "zwróceniem uwagi" za jej słowa wypowiedziane podczas posiedzenia Sejmu do posła SLD Marka Balta. Zgodnie z sejmowym stenogramem parlamentarzystka PiS miała powiedzieć do Balta "spier...". - Ja tego nie powiedziałam - twierdziła Pawłowicz. Wniosek o ukarania do komisji skierował poseł SLD.
- Posiedzenie w tej sprawie już się odbyło. Komisja uznała, że posłanka Pawłowicz naruszyła artykuł 6. Zasad Etyki Poselskiej mówiący o poszanowaniu innych osób i narażeniu na szwank dobrego imienia Sejmu. Zdecydowała w związku z tym o ukaraniu posłanki Pawłowicz zwróceniem uwagi. To najniższa z możliwych kar, przed napomnieniem i naganą - powiedział przewodniczący komisji poseł SLD Tomasz Garbowski. Polityk wyjaśnił, że komisja przy wydawaniu decyzji posługiwała się stenogramem, o zmianę którego wnioskowała Pawłowicz. Wniosek nie został uwzględniony, ponieważ osoba prowadząca podczas debaty stenogram potwierdziła, że posłanka PiS użyła wulgaryzmu podczas posiedzenia.
Posłanka PiS zapowiedziała odwołanie od decyzji. - To Komisja postąpiła nieetycznie. Problem jest z komisja, a nie ze mną. Moim zdaniem należałoby się przyjrzeć, jak proceduje także w innych sprawach. Zastanawiam się, czy nie zgłosić, że to komisja złamała zasady etyki - dodała Pawłowicz.
wyborcza.pl, ml
Posłanka PiS zapowiedziała odwołanie od decyzji. - To Komisja postąpiła nieetycznie. Problem jest z komisja, a nie ze mną. Moim zdaniem należałoby się przyjrzeć, jak proceduje także w innych sprawach. Zastanawiam się, czy nie zgłosić, że to komisja złamała zasady etyki - dodała Pawłowicz.
wyborcza.pl, ml