- Ja się upiję, kiedy Jarosław Kaczyński pójdzie do więzienia, bo mało kto zrobił w polskiej polityce tyle złego co on - stwierdził w rozmowie z TVN24 Janusz Palikot. Zdaniem Palikota Kaczyński powinien stanąć przed Trybunałem Stanu nie tylko za naruszanie konstytucji w latach 2006-2007 gdy szef PiS był premierem (takie zarzuty stawia mu PO w złożonym w Sejmie wniosku o postawienie Kaczyńskiego przed Trybunałem), ale również za oskarżanie Donalda Tuska o dokonanie "mordu politycznego".
- Kaczyńskiemu i (Zbigniewowi) Ziobrze (postawienie przed Trybunałem Stanu) się należy. Należało się w 2008-2009 roku. Gdyby wtedy ten wniosek został złożony to byłoby absolutnie zrozumiałe - podkreślił Palikot przyznając, że wniosek o Trybunał dla byłego premiera i byłego ministra sprawiedliwości jest spóźniony. Lider Ruchu Palikota dodał jednak, że najważniejsze jest, by Kaczyński i Ziobro stanęli przed Trybunałem Stanu, bo "to będzie legitymowało demokrację, której Kaczyński nie chce legitymować".
PO we wniosku o Trybunał Stanu dla prezesa PIS zarzuca Jarosławowi Kaczyńskiemu, iż nie mając do tego podstawy prawnej, powołał dwa zajmujące się przestępczością międzyresortowe zespoły, czym naruszył konstytucję. We wniosku pojawił się także zarzut, że podczas spotkania z ministrami powiedział, by "zamknąć" Barbarę Blidę, do czego nie miał prawa.
Byłemu ministrowi sprawiedliwości w czasach rządu PiS - Zbigniewowi Ziobrze, którego klub PO też chce postawić przed Trybunałem Stanu autorzy wniosku zarzucają, że wykorzystywał tę funkcję do politycznych rozliczeń, zwalczał politycznych przeciwników i zawodowych rywali, próbując na siłę udowodnić istnienie sieci polityczno-biznesowo-towarzyskich powiązań przestępczych. PO zarzuca mu także okłamywanie Sejmu w sprawie Barbary Blidy.
TVN24, arb
PO we wniosku o Trybunał Stanu dla prezesa PIS zarzuca Jarosławowi Kaczyńskiemu, iż nie mając do tego podstawy prawnej, powołał dwa zajmujące się przestępczością międzyresortowe zespoły, czym naruszył konstytucję. We wniosku pojawił się także zarzut, że podczas spotkania z ministrami powiedział, by "zamknąć" Barbarę Blidę, do czego nie miał prawa.
Byłemu ministrowi sprawiedliwości w czasach rządu PiS - Zbigniewowi Ziobrze, którego klub PO też chce postawić przed Trybunałem Stanu autorzy wniosku zarzucają, że wykorzystywał tę funkcję do politycznych rozliczeń, zwalczał politycznych przeciwników i zawodowych rywali, próbując na siłę udowodnić istnienie sieci polityczno-biznesowo-towarzyskich powiązań przestępczych. PO zarzuca mu także okłamywanie Sejmu w sprawie Barbary Blidy.
TVN24, arb