- Naganne i niedopuszczalne - tak słowa Grzegorza Brauna skomentował na antenie TOK FM Zbigniew Ziobro. W opinii szefa Solidarnej Polski prokuratura powinna zajmować się skrajnymi wypowiedziami z każdej strony sceny politycznej.
Ziobro podkreślił, że może dojść do podobnych zdarzeń jak zabójstwo Marka Rosiaka w Łodzi. - Bo Łódź została zlekceważona przez część mainstreamu, Donalda Tuska, Platformę Obywatelską. Łódź była ostatnim dzwonkiem ostrzegawczym - przekonywał szef Solidarnej Polski.
"Agresja słowna osiągnęła niebywały poziom"
Polityk przypomniał też scysję między posłem Niesiołowskim a redaktor Stankiewicz. - Ja pamiętam późniejsze wypowiedzi Niesiołowskiego i innych posłów. Pamiętam, jak dopuścił się ewidentnej napaści na dziennikarza. Można nie zgadzać się z redaktor Stankiewicz, ale nie można zaprzeczyć temu, że jeżeli polityk napada na kobietę to prokuratura powinna go ścigać. A prokuratura w przypadku Niesiołowskiego tego nie zrobiła - mówił Ziobro.
Ziobry zaznaczył, że agresja słowna obu stron, także na forum parlamentu, osiągnęła niebywały poziom. Słowa Jarosława Kaczyńskiego o morderstwie w kontekście katastrofy smoleńskiej uznał za "nieprzemyślane". - Słyszymy o morderstwie i o trotylu, a moim zdaniem nie miał żadnych podstaw, żeby je kategorycznie wyrażać - podkreślił polityk Solidarnej Polski. - Odbiorcami takich informacji są różni ludzie. Są tacy, którzy patrzą z przymrużeniem oka, ale nie brakuje też ludzi o rysie psychopatycznym, jak ten człowiek. który zastrzelił jednego z pracowników biura PiS. A na kartce, która była przy nim znaleziona, były też, oprócz Jarosława Kaczyńskiego, nazwiska Jacka Kurskiego i moje - zaznaczył Ziobro.
Kontrowersyjne słowa Brauna
Reżyser Grzegorz Braun podczas spotkania prawicowego Klubu Ronina stwierdził, że powinno się wyeliminować dziennikarzy m.in. "Gazety Wyborczej" i TVN-u. - Kule powinny świstać, a mamy kabaret. Bo kolejny przesąd to wiara w pacyfizm. Wiara, że tu można cokolwiek załatwić, jak nie zostaną w sposób nagły, drastyczny wyprawieni na tamten świat z tuzin redaktorów ''Wyborczej'' i ze dwa tuziny drugiej gwiazdy śmierci mediów centralnych - TVN-u. Nie wspominam o etatowych zdrajcach ze starego reżimu. Jeśli się nie rozstrzela co dziesiątego, to znaczy: hulaj, dusza, piekła nie ma. Jeżeli nie karze się śmiercią za zdradę, to co? - mówił Braun.
Rzecznik warszawskiej prokuratury Dariusz Ślepokura zapowiedział, że śledczy zbadają, czy reżyser Grzegorz Braun nie złamał prawa.
ja, TVN24, "Gazeta Wyborcza", TOK FM
"Agresja słowna osiągnęła niebywały poziom"
Polityk przypomniał też scysję między posłem Niesiołowskim a redaktor Stankiewicz. - Ja pamiętam późniejsze wypowiedzi Niesiołowskiego i innych posłów. Pamiętam, jak dopuścił się ewidentnej napaści na dziennikarza. Można nie zgadzać się z redaktor Stankiewicz, ale nie można zaprzeczyć temu, że jeżeli polityk napada na kobietę to prokuratura powinna go ścigać. A prokuratura w przypadku Niesiołowskiego tego nie zrobiła - mówił Ziobro.
Ziobry zaznaczył, że agresja słowna obu stron, także na forum parlamentu, osiągnęła niebywały poziom. Słowa Jarosława Kaczyńskiego o morderstwie w kontekście katastrofy smoleńskiej uznał za "nieprzemyślane". - Słyszymy o morderstwie i o trotylu, a moim zdaniem nie miał żadnych podstaw, żeby je kategorycznie wyrażać - podkreślił polityk Solidarnej Polski. - Odbiorcami takich informacji są różni ludzie. Są tacy, którzy patrzą z przymrużeniem oka, ale nie brakuje też ludzi o rysie psychopatycznym, jak ten człowiek. który zastrzelił jednego z pracowników biura PiS. A na kartce, która była przy nim znaleziona, były też, oprócz Jarosława Kaczyńskiego, nazwiska Jacka Kurskiego i moje - zaznaczył Ziobro.
Kontrowersyjne słowa Brauna
Reżyser Grzegorz Braun podczas spotkania prawicowego Klubu Ronina stwierdził, że powinno się wyeliminować dziennikarzy m.in. "Gazety Wyborczej" i TVN-u. - Kule powinny świstać, a mamy kabaret. Bo kolejny przesąd to wiara w pacyfizm. Wiara, że tu można cokolwiek załatwić, jak nie zostaną w sposób nagły, drastyczny wyprawieni na tamten świat z tuzin redaktorów ''Wyborczej'' i ze dwa tuziny drugiej gwiazdy śmierci mediów centralnych - TVN-u. Nie wspominam o etatowych zdrajcach ze starego reżimu. Jeśli się nie rozstrzela co dziesiątego, to znaczy: hulaj, dusza, piekła nie ma. Jeżeli nie karze się śmiercią za zdradę, to co? - mówił Braun.
Rzecznik warszawskiej prokuratury Dariusz Ślepokura zapowiedział, że śledczy zbadają, czy reżyser Grzegorz Braun nie złamał prawa.
ja, TVN24, "Gazeta Wyborcza", TOK FM