Piotr P., pilot wycieczek na Kretę, został oskarżony przez prokuraturę we Wrocławiu o narażenie rodzeństwa Danuty i Marka S. na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i nieumyślne doprowadzenie do śmierci - informuje TVN24.
Danuta i Marek - rodzeństwo z Wrocławia - pięć lat temu pojechali na Kretę na 2 tygodnie. Podczas urlopu wykupili wycieczkę fakultatywną do Wąwozu Samaria. Przewodnikiem wycieczki był pracownik biura podróży Ecco Holiday, Piotr P.
- Pilot przeliczył turystów tylko przed wejściem do autokaru. Potem, kiedy przy wąwozie musieli kupić bilet wstępu, ani kiedy byli już na terenie parku, ani podczas postoi nie sprawdził, czy kogoś brakuje - mówi TVN 24 Małgorzata Klaus, rzecznik prokuratury okręgowej we Wrocławiu. - Wieczorem tego samego dnia straż wąwozu przeszukała teren. Nikogo jednak nie znaleźli - mówi Klaus.
Oficjalne zgłoszenie zaginięcia zgłoszono po 2 dniach. - Po pięciu dniach od zaginięcia, na komisariat policji zgłosił się turysta. Powiedział, że w okolicach Wąwozu Tripitis, w trudno dostępnym miejscu, zauważył wycieńczonego mężczyznę - mówi Klaus. Gdy służby ratownicze dotarły na miejsce Marek S. już nie żył. niedaleko leżało ciało jego siostry.
eb, tvn24
- Pilot przeliczył turystów tylko przed wejściem do autokaru. Potem, kiedy przy wąwozie musieli kupić bilet wstępu, ani kiedy byli już na terenie parku, ani podczas postoi nie sprawdził, czy kogoś brakuje - mówi TVN 24 Małgorzata Klaus, rzecznik prokuratury okręgowej we Wrocławiu. - Wieczorem tego samego dnia straż wąwozu przeszukała teren. Nikogo jednak nie znaleźli - mówi Klaus.
Oficjalne zgłoszenie zaginięcia zgłoszono po 2 dniach. - Po pięciu dniach od zaginięcia, na komisariat policji zgłosił się turysta. Powiedział, że w okolicach Wąwozu Tripitis, w trudno dostępnym miejscu, zauważył wycieńczonego mężczyznę - mówi Klaus. Gdy służby ratownicze dotarły na miejsce Marek S. już nie żył. niedaleko leżało ciało jego siostry.
eb, tvn24