- W naszym kraju nie byłoby możliwe oskarżanie innych polityków o zamach - stwierdziła na antenie radiowej Trójki korespondentka niemieckiego dziennika "Die Tageszeitung" Gabriele Lesser.
W ocenie Lesser, gdyby w Niemczech politycy używali takiego języka co w Polsce zniknęliby z życia publicznego. Dziennikarka bardzo negatywnie oceniła nastroje panujące w Polsce. - Na ulicy panuje agresja, język nienawiści - mówiła.
- Takiej agresji jeszcze nie było - stwierdziła korespondentka, która mieszka w Polsce od 17 lat.
Jak przyznała Lesser bardzo zaniepokoiły ją doniesienia o Brunonie K. W jej ocenie "zagrożenia nie leżą w sprawach smoleńskich, a wewnątrz społeczeństwa".
ja, Program Trzeci Polskiego Radia
- Takiej agresji jeszcze nie było - stwierdziła korespondentka, która mieszka w Polsce od 17 lat.
Jak przyznała Lesser bardzo zaniepokoiły ją doniesienia o Brunonie K. W jej ocenie "zagrożenia nie leżą w sprawach smoleńskich, a wewnątrz społeczeństwa".
ja, Program Trzeci Polskiego Radia