- Jałowa, szkodliwa i nie ma żadnego sensu – tak o propozycji Michała Boniego, by powołać radę przeciw mowie nienawiści, mówi poseł PO Stefan Niesiołowski.
Minister administracji i cyfryzacji zapowiedział powstanie rządowej rady monitorującej przejawy mowy nienawiści, ksenofobii oraz agresji i dyskryminacji w życiu publicznym. Ten pomysł nie przypadł do gustu posłowie PI Stefanowi Niesiołowskiemu.
Jego zdaniem Boni wystąpił z tym pomysłem „niechcący”. Podkreślił, że to „porządny człowiek”. - Przyczyna dramatycznej sytuacji wewnętrznej w Polsce, zimnej wojny domowej, nie leży w żadnej mowie nienawiści tylko w diagnozie politycznej PiS-u, obozu PiS-owsko-radiomaryjnego, który nie uznał wyników wyborów i który kilka lat temu sformułował taką tezę, którą zaostrza, że rządzą Polską mordercy, zdrajcy, zbrodniarze, że Polska jest kondominium niemiecko-rosyjskim, ubekistanem, rywinlandem i że rząd nie ma żadnego mandatu, żadnego prawa do sprawowania władzy, bo jest rządem morderców i trzeba go obalić - wyliczał Niesiołowski. - Przyczyna leży w tym, że premier jest nazywany mordercą, prezydent zdrajcą, agentem, ze obóz PiS-owsko-radiomaryjny, który nie uznał wyniku wyborów, chce zmienić ten wynik przez awantury uliczne – dodał.
eb, TVN24
Jego zdaniem Boni wystąpił z tym pomysłem „niechcący”. Podkreślił, że to „porządny człowiek”. - Przyczyna dramatycznej sytuacji wewnętrznej w Polsce, zimnej wojny domowej, nie leży w żadnej mowie nienawiści tylko w diagnozie politycznej PiS-u, obozu PiS-owsko-radiomaryjnego, który nie uznał wyników wyborów i który kilka lat temu sformułował taką tezę, którą zaostrza, że rządzą Polską mordercy, zdrajcy, zbrodniarze, że Polska jest kondominium niemiecko-rosyjskim, ubekistanem, rywinlandem i że rząd nie ma żadnego mandatu, żadnego prawa do sprawowania władzy, bo jest rządem morderców i trzeba go obalić - wyliczał Niesiołowski. - Przyczyna leży w tym, że premier jest nazywany mordercą, prezydent zdrajcą, agentem, ze obóz PiS-owsko-radiomaryjny, który nie uznał wyniku wyborów, chce zmienić ten wynik przez awantury uliczne – dodał.
eb, TVN24