Minionej nocy meteorolodzy zanotowali w Suwałkach kolejny tej zimy rekord mrozu. Temperatura spadła tam do minus 31,1 stopnia Celsjusza, przy gruncie nawet do minus 36 stopni C.
Po raz drugi z rzędu były to najniższe zanotowane temperatury w kraju. Nieco cieplej było w Olsztynie (minus 27 stopni C) i Elblągu (minus 28 stopni C).
Tak niskie temperatury dają się we znaki m.in. kierowcom autobusów. W wielu PKS-ach w Suwałkach zamarzło paliwo i płyn w chłodnicach. Jak powiedział dyspozytor PKS w Suwałkach, nie wyjechał rano m.in. autobus do Białegostoku, nie zrealizowano też wielu podmiejskich tras.
Z powodu zimy na Suwalszczyźnie zamkniętych jest kilkanaście szkół w powiecie sejneńskim i augustowskim. Do wielu a nich nie udało się dowieźć uczniów, bo mróz unieruchomił gimbusy. Na lekcje stawiło się tam po kilku lub kilkunastu uczniów, dlatego wójtowie Rutki Tartak, Gib, Krasnopola, Sejn i Płaskiej zdecydowali o odwołaniu zajęć.
Podlaskie kuratorium oświaty dostało przed południem oficjalne zawiadomienia o zamknięciu do końca tygodnia szkół w gminach Rutka Tartak i Giby oraz w miejscowościach Jastrzębna II i Płociczno. Spodziewa się kolejnych faksów w tej sprawie od wójtów innych gmin z Suwalszczyzny.
Podobne problemy są też w innych gminach. W niektórych nie udało się uruchomić wszystkich gimbusów, albo w szkołach jest zbyt zimno, ponieważ budynki nie są przystosowane do tak niskich temperatur.
Według informacji z innych suwalskich gmin, w pozostałych szkołach Suwalszczyzny przyszło we wtorek na lekcje zaledwie 20 - 30 procent uczniów. Tam, gdzie szkoły są otwarte, odbywają się zajęcia integracyjne i trzeba będzie nadrabiać stracony materiał.
Wolne dni szkoły będą musiały odpracować w innym terminie, najprawdopodobniej wiosną.
les, pap