Zdaniem prezydenta, powstanie specjalna komisja sejmowa do zbadania tej sprawy. "Będzie komisja sejmowa, nie mam żadnej wątpliwości, że zostanie stworzona, więc będziemy mieli kilka miesięcy politycznej batalii w tej komisji i nicowania rządu na wszystkie możliwe strony" - powiedział Kwaśniewski.
Szef klubu parlamentarnego SLD Jerzy Jaskiernia powiedział dziennikarzom, że "prezydium Sojuszu podjęło decyzję o własnej inicjatywie projektu uchwały w sprawie powołania komisji śledczej do zbadania prawdziwości ujawnionych w mediach zarzutów dotyczących działań korupcyjnych, towarzyszących pracom nad nowelizacją ustawy o radiofonii i telewizji". PiS oraz PO złożyły już w poniedziałek własne projekty uchwały w sprawie powołania komisji śledczej. Podobny ma złożyć LPR.
W 10-osobowej komisji mieliby się znaleźć reprezentanci wszystkich klubów w proporcjach podobnych, jak w speckomisji, w której zasiada trzech posłów SLD, po jednym z PSL, Samoobrony, UP, PO i PiS. Jedno miejsce w komisji przysługuje też LPR.
To krok naprzód - tak wniosek SLD skomentował Marek Jurek z PiS. Niepokoi go jednak próba zawężenia zakresu działalności tej komisji, czego według niego dokonuje Sojusz. Jego zdaniem SLD chce bowiem, by komisja zbadała wyłącznie okoliczności związane z pracami nad ustawą w sytuacji, gdy - jak uważa - próba korupcyjna dotyczyła nie tylko tych prac, ale też procesu koncesyjnego w KRRiT. "O tym jest w rozmowie Rywin-Michnik bardzo wyraźnie mowa. Zresztą wiadomo, że przyspieszenie wokół całej tej sprawy jest związane z przyszłorocznym przedłużeniem koncesji Polsatu" - uważa Jurek.
Rapaczyńska i Smoleński zeznawali we wtorek jako świadkowie w Prokuraturze Apelacyjnej w Warszawie. Rapaczyńska była pierwszą osobą, której Rywin miał złożyć swą propozycję. Podczas przesłuchania potwierdziła wersję wydarzeń, zawartą w sporządzonej przez nią notatce oraz w artykule GW "Ustawa za łapówkę, czyli przychodzi Rywin do Michnika" - poinformował Zbigniew Jaskólski, rzecznik PA.
Smoleński, autor artykułu, dostarczył prokuraturze magnetofon wraz z nagraniem rozmowy Adama Michnika z Rywinem (wcześniej prokuratura zobowiązała do tego Michnika). W środę mają zeznawać kolejni świadkowie - zastępca redaktora naczelnego "GW" Helena Łuczywo i wiceprezes "Agory" Piotr Niemczycki.
Według "Gazety Wyborczej", w połowie lipca Rywin domagał się od wydawcy tego dziennika - spółki "Agora" 17,5 mln dolarów w zamian za załatwienie korzystnych dla spółki zmian w rządowym projekcie nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji. Rywin miał się przy tym powoływać na premiera Leszka Millera, a pieniądze miały być przeznaczone dla SLD. Miller oświadczył, że nie zlecał nigdy Rywinowi pośrednictwa w jakiejkolwiek sprawie.
Według kodeksu karnego, "kto powołując się na swoje wpływy w instytucji państwowej lub samorządu terytorialnego, podejmuje się pośrednictwa w załatwieniu sprawy w zamian za korzyść majątkową lub jej obietnicę, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3".
O całej sprawie tygodnik "Wprost" informował we wrześniu ub. r.
sg, pap