- Radosław Sikorski wywołał złość i wściekłość Rosjan. Zareagowali histerycznie, wiedzą że mają nieczyste sumienie. Punkt dla Sikorskiego - w ten sposób doradca prezydenta prof. Roman Kuźniar skomentował oburzenie Rosjan faktem, iż szef polskiej dyplomacji zwrócił się do UE z prośbą o pomoc w odzyskaniu wraku Tu-154M.
Rosyjski MSZ ze "zdumieniem" przyjął informację o tym, że Sikorski chciałby, aby sprawa wraku Tu-154M stała się jednym z tematów szczytu UE-Rosja. Sikorski odpowiedział, że Polska jest "zdumiona i rozczarowana" postawą Rosji, która nie spełnia obietnic prezydenta Dmitrija Miedwiediewa deklarującego przed kilkunastoma miesiącami, że wrak Tu-154M wkrótce wróci do Polski.
Oficjalnie Rosjanie nie oddają Polsce wraku ponieważ jest on dowodem w śledztwie rosyjskiej prokuratury, które wciąż się toczy. Prof. Kuźniar ocenia jednak, że tak naprawdę "Rosjanie przetrzymują wrak żeby pożyteczni idioci Moskwy mogli formułować niedorzeczne koncepcje". - Zwrot tego wraku się Polsce należy. Nikt o zdrowych zmysłach nie może założyć, że Rosjanom ten wrak jest potrzebny na potrzeby śledztwa. Proszę spojrzeć - jeżeli raport Anodiny, z taka pompą zaprezentowany, mógł być gotowy w 9 miesięcy, to tak jak powiedziałem: nikt przy zdrowych zmysłach nie uwierzy, że w 2 lata i 9 miesięcy po katastrofie wrak jest im jeszcze do czegokolwiek potrzebny - podkreśla prof. Kuźniar.
RMF FM, arb
Oficjalnie Rosjanie nie oddają Polsce wraku ponieważ jest on dowodem w śledztwie rosyjskiej prokuratury, które wciąż się toczy. Prof. Kuźniar ocenia jednak, że tak naprawdę "Rosjanie przetrzymują wrak żeby pożyteczni idioci Moskwy mogli formułować niedorzeczne koncepcje". - Zwrot tego wraku się Polsce należy. Nikt o zdrowych zmysłach nie może założyć, że Rosjanom ten wrak jest potrzebny na potrzeby śledztwa. Proszę spojrzeć - jeżeli raport Anodiny, z taka pompą zaprezentowany, mógł być gotowy w 9 miesięcy, to tak jak powiedziałem: nikt przy zdrowych zmysłach nie uwierzy, że w 2 lata i 9 miesięcy po katastrofie wrak jest im jeszcze do czegokolwiek potrzebny - podkreśla prof. Kuźniar.
RMF FM, arb