"Europa przechodzi kryzys wiary. W Niemczech w ciągu ostatnich 20 lat z Kościoła katolickiego wypisało się półtora miliona wiernych. W wyniku tego Kościół ma ogromną dziurę budżetową, ponieważ jest finansowany przez wiernych, a nie tak jak w Polsce z pieniędzy podatników" - napisał na blogu poseł Ruchu Palikota Armand Ryfiński.
Jak pisze poseł Ruchu Palikota niemieckie Kościoły wyprzedają świątynie, by poprawić swoje finanse. "Według szacunków jedna trzecia ze wszystkich 110 000 obiektów sakralnych w Niemczech jest w stanie zmiany przeznaczenia lub likwidacji. Dlatego naszych sąsiadów nie dziwi widok świątyni przerobionej na mieszkania, biblioteki, hospicja lub obiekty sportowe, w których znajdują się ścianki wspinaczkowe" - zaznaczył Ryfiński.
"W Polsce sytuacja nie jest lepsza, przez 30 lat liczba wiernych uczęszczających do kościoła spadła o 20%. Jako, że nasz kraj jest pełen absurdów, to mimo malejącej liczby wiernych wciąż budowane są kolejne świątynie. Od 2000 roku powstało 236 parafii. Koszt wybudowania małego kościoła szacuje się na 5-7 milionów" - podkreśla polityk.
W ocenie Ryfińskiego fakt, że w Polsce buduje się nowe kościoły wynika z tego, że Kościół w Polsce tylko w niewielkiej części jest finansowany przez wiernych. "W większości z pieniędzy podatników, często w bardzo zawoalowanej formie. Płacimy 1 343 000 000 złotych za nauczanie religii, która kiedyś była prowadzona w salkach przykościelnych na koszt Kościoła, 21 153 000 złotych na utrzymanie Ordynariatu Polowego Wojska Polskiego, utrzymujemy ambasadę w Watykanie, która nie prowadzi działalności konsularnej, mimo, że ta w Rzymie jest oddalona jedynie o 4,7 km, Fundusz Kościelny 94 000 000 złotych rocznie" - wylicza poseł.
"Polski Kościół jest bajecznie bogaty, więc inwestuje pieniądze we wszystko i kontroluje sporo firm i fundacji, ale najbezpieczniejsze inwestycje to inwestycje w budowle. Ogromne kościoły i plebanie, >domy pielgrzymkowe<, >domy modlitewne<, >biura pielgrzymkowe< to tylko przykrywka dla faktycznie prowadzonej działalności komercyjnej" - przekonuje Ryfiński.
ja
"W Polsce sytuacja nie jest lepsza, przez 30 lat liczba wiernych uczęszczających do kościoła spadła o 20%. Jako, że nasz kraj jest pełen absurdów, to mimo malejącej liczby wiernych wciąż budowane są kolejne świątynie. Od 2000 roku powstało 236 parafii. Koszt wybudowania małego kościoła szacuje się na 5-7 milionów" - podkreśla polityk.
W ocenie Ryfińskiego fakt, że w Polsce buduje się nowe kościoły wynika z tego, że Kościół w Polsce tylko w niewielkiej części jest finansowany przez wiernych. "W większości z pieniędzy podatników, często w bardzo zawoalowanej formie. Płacimy 1 343 000 000 złotych za nauczanie religii, która kiedyś była prowadzona w salkach przykościelnych na koszt Kościoła, 21 153 000 złotych na utrzymanie Ordynariatu Polowego Wojska Polskiego, utrzymujemy ambasadę w Watykanie, która nie prowadzi działalności konsularnej, mimo, że ta w Rzymie jest oddalona jedynie o 4,7 km, Fundusz Kościelny 94 000 000 złotych rocznie" - wylicza poseł.
"Polski Kościół jest bajecznie bogaty, więc inwestuje pieniądze we wszystko i kontroluje sporo firm i fundacji, ale najbezpieczniejsze inwestycje to inwestycje w budowle. Ogromne kościoły i plebanie, >domy pielgrzymkowe<, >domy modlitewne<, >biura pielgrzymkowe< to tylko przykrywka dla faktycznie prowadzonej działalności komercyjnej" - przekonuje Ryfiński.
ja