- Rządzący się zorientowali, że opinia publiczna nie kupuje kłamstw pani Tatiany Anodiny powtórzonych przez komisję Jerzego Millera - ocenił Joachim Brudziński w radiowej Jedynce.
Polityk PiS zaznaczył, że kilka miesięcy temu Antoni Macierewicz i Anna Fotyga pojechali do USA, by sprawą katastrofy smoleńskiej zainteresować "naszych sojuszników". Przypomniał, że wtedy rzecznik rządu Paweł Graś określił te działania "bez mała zdradą narodową".
- A teraz szefowi MSZ Radosławowi Sikorskiemu i rządzącym się odmieniło - ocenił. Zdaniem Brudzińskiego, Sikorski powinien działać "minuty po katastrofie, dzień po katastrofie, a nie 32 miesiące po katastrofie". Dlaczego minister działa dopiero teraz? Zdaniem Brudzińskiego dlatego, że "rządzący zorientowali się, że opinia publiczna nie kupuje kłamstw pani Tatiany Anodiny powtórzonych przez komisję Jerzego Millera". - Sikorski zradykalizował się i domaga się oddania wraku tupolewa od Władimira Putina, a przecież do tej pory słyszeliśmy, że współpraca polsko-rosyjska jest wzorowa, a to opozycja próbuje podpalić Polskę i wywołać wojnę - zaznaczył polityk PiS.
eb, Pierwszy Program Polskiego Radia
- A teraz szefowi MSZ Radosławowi Sikorskiemu i rządzącym się odmieniło - ocenił. Zdaniem Brudzińskiego, Sikorski powinien działać "minuty po katastrofie, dzień po katastrofie, a nie 32 miesiące po katastrofie". Dlaczego minister działa dopiero teraz? Zdaniem Brudzińskiego dlatego, że "rządzący zorientowali się, że opinia publiczna nie kupuje kłamstw pani Tatiany Anodiny powtórzonych przez komisję Jerzego Millera". - Sikorski zradykalizował się i domaga się oddania wraku tupolewa od Władimira Putina, a przecież do tej pory słyszeliśmy, że współpraca polsko-rosyjska jest wzorowa, a to opozycja próbuje podpalić Polskę i wywołać wojnę - zaznaczył polityk PiS.
eb, Pierwszy Program Polskiego Radia