Jolanta Róża Kozłowska, polska konsul generalna, sprzeciwiła się decyzji MSZ-u i odmówiła podpisaniu umowy wynajmu nowej siedziby placówki, która miałaby się znajdować w biurowcu w centrum miasta. Kozłowska zaprotestowała w ten sposób przeciwko podjętej przez MSZ decyzji o sprzedaży zabytkowej willi w Marienburgu (ekskluzywna dzielnica Kolonii), w której dotychczas znajdował się konsulat. Artykuł "Die Welt" dotyczący tej sprawy cytuje "Deutsche Welle".
Kozłowska, która wyjaśnia, że zbuntowała się przeciwko decyzji MSZ-u, bo uznaje ją za "niekorzystną dla Rzeczpospolitej Polskiej i oznaczającą poważne nadszarpnięcie wizerunku Polski" poniesie teraz konsekwencje swojej decyzji - 31 grudnia zostanie dyscyplinarnie odwołana z placówki. Zdaniem autorów artykułu oznacza to dla niej zakończenie kariery dyplomatycznej.
MSZ zdecydował się sprzedać zabytkową willę w Kolonii w związku z planem oszczędności realizowanym w resorcie przez Radosława Sikorskiego. W ostatnim czasie resort zlikwidował 10 ambasad i konsulatów generalnych Polski na świecie. Plany sprzedaży willi wywołały jednak liczne protesty - oprócz konsul sprzeciwiają się jej też polskie organizacje w Niemczech i dyrektor Niemieckiego Instytutu Spraw Polskich w Darmstadzie Dieter Bingen.
"Die Welt" ostrzega, że MSZ może nie zarobić na sprzedaży willi tyle, ile by chciało. "Co prawda wolno stojące obiekty w Marienburgu potrafią kosztować nawet i trzy miliony euro, i są poszukiwane. Lecz w przypadku willi Neuerburg tyły posiadłości przylegają do obwodnicy Kolonii Militaerring. W tej części posiadłości, gdzie wyburzona miałaby być część zabudowań pod nowe obiekty, hałas uliczny powoduje, że cena będzie znacznie niższa" - czytamy w artykule.
arb, "Deutsche Welle"
MSZ zdecydował się sprzedać zabytkową willę w Kolonii w związku z planem oszczędności realizowanym w resorcie przez Radosława Sikorskiego. W ostatnim czasie resort zlikwidował 10 ambasad i konsulatów generalnych Polski na świecie. Plany sprzedaży willi wywołały jednak liczne protesty - oprócz konsul sprzeciwiają się jej też polskie organizacje w Niemczech i dyrektor Niemieckiego Instytutu Spraw Polskich w Darmstadzie Dieter Bingen.
"Die Welt" ostrzega, że MSZ może nie zarobić na sprzedaży willi tyle, ile by chciało. "Co prawda wolno stojące obiekty w Marienburgu potrafią kosztować nawet i trzy miliony euro, i są poszukiwane. Lecz w przypadku willi Neuerburg tyły posiadłości przylegają do obwodnicy Kolonii Militaerring. W tej części posiadłości, gdzie wyburzona miałaby być część zabudowań pod nowe obiekty, hałas uliczny powoduje, że cena będzie znacznie niższa" - czytamy w artykule.
arb, "Deutsche Welle"