- Bardzo cieszę, że pan Bondaryk wreszcie odejdzie z tego stanowiska, bo przez 5 lat bardzo mocno osłabił polskie służby specjalne - uważa w RMF FM były szef ABW i niedoszły poseł PiS Bogdan Święczkowski.
Jego zdaniem Bondaryk "zajmował się ściganiem tzw. zbrodni "IV Rzeczpospolitej" zamiast dbać o bezpieczeństwo państwa". - Natomiast w oczywisty sposób ta sprawa wiąże się dla mnie z konfliktami na najwyższych szczeblach władzy, walkami różnych grup w obrębie tej władzy, walkami grupy Grzegorza Schetyny, grupy Donalda Tuska, grupy pana prezydenta, ale wiedzy nie posiadam, mam tylko wiedzę uliczną czy medialną i myślę, że kiedyś uzyskamy bardzo dokładną odpowiedź na to pytanie, za kilka lat, kiedy zostanie złamana zmowa milczenia tych panów - przyznaje.
- To, że relacje między tymi dwoma panami nie były dobre to osobiście spotkałem się z taką sytuacją. Widziałem na własne oczy, że relacje są zimne. Między ministrem Cichockim, a panem Bondarykiem - wyjaśnia. - Oczywiście nie powiem "generałem", bo na generała trzeba zasłużyć - dodaje.
Twierdzi też, że "jeżeli chodzi o pana Schetynę no to publiczną tajemnicą jest, że pozostaje w bardzo dobrych relacjach z panem Bondarykiem". - Z resztą pan Schetyna temu nie zaprzecza - przypomina były wiceszef ABW.
Pytany dlaczego nie nazwie Bondaryka generałem (taki stopień służbowy posiada Krzysztof Bondaryk - red.) wyjaśnia, że "żeby zasłużyć na tytuł generała Rzeczpospolitej to trzeba mieć jakieś osiągnięcia". - A nie być tylko szefem służby, która zajmuje się samą sobą kończy - Święczkowski.
mp, RMF FM
- To, że relacje między tymi dwoma panami nie były dobre to osobiście spotkałem się z taką sytuacją. Widziałem na własne oczy, że relacje są zimne. Między ministrem Cichockim, a panem Bondarykiem - wyjaśnia. - Oczywiście nie powiem "generałem", bo na generała trzeba zasłużyć - dodaje.
Twierdzi też, że "jeżeli chodzi o pana Schetynę no to publiczną tajemnicą jest, że pozostaje w bardzo dobrych relacjach z panem Bondarykiem". - Z resztą pan Schetyna temu nie zaprzecza - przypomina były wiceszef ABW.
Pytany dlaczego nie nazwie Bondaryka generałem (taki stopień służbowy posiada Krzysztof Bondaryk - red.) wyjaśnia, że "żeby zasłużyć na tytuł generała Rzeczpospolitej to trzeba mieć jakieś osiągnięcia". - A nie być tylko szefem służby, która zajmuje się samą sobą kończy - Święczkowski.
mp, RMF FM