"Mam nadzieję, że dochodzimy do momentu, który pozwoli zakończyć długotrwały i poważny konflikt" - powiedział minister pracy i gospodarki Jerzy Hausner.
Innego zdania był wiceprzewodniczący mazowieckiej "Solidarności" Arkadiusz Śliwiński. Podczas spotkania, na którym zostało podpisane porozumienie, zarzucił on władzom Ożarowa, że "sprzedali zakład oraz jego pracowników w imię politycznych racji" (burmistrz Ożarowa przez kilka miesięcy wspierał protestujących - PAP). "To co zrobiliście pracownikom zakładu, którzy od 9 miesięcy protestują to hańba. Gwarancje, które dajecie, to gwarancje, które mają wszyscy w Polsce - to nie są dla nas żadne gwarancje" - powiedział.
Utworzenie SSE oznacza uzyskanie specjalnej pomocy publicznej (np. możliwość zwolnienia inwestora z podatków).
Na terenie fabryki otwarto również Gminne Centrum Aktywizacji Zawodowej. Ma ono sporządzić listy pracowników, którzy chcieliby zacząć pracę u nowego pracodawcy. Dla inwestora lista ta nie będzie obligatoryjna, a preferencyjna; byli pracownicy "Kabli" będą mieli pierwszeństwo przy zatrudnieniu. Na przeszkolenie pracowników zlikwidowanej fabryki mają zostać przekazane środki z powiatowego i wojewódzkiego urzędu pracy.
Jak twierdzi resort gospodarki i pracy, strefą interesuje się kilku inwestorów.
Pracownicy fabryki kabli w Ożarowie Mazowieckim od kwietnia protestują przeciw likwidacji zakładu i przeniesieniu produkcji do Bydgoszczy i Szczecina. Na początku grudnia minister pracy Jerzy Hausner zaproponował utworzenie na terenie Fabryki Kabli w Ożarowie podstrefy specjalnej strefy ekonomicznej, opracowanie programu aktywizacji zawodowej oraz udzielanie mikropożyczek dla zwolnionych pracowników zakładu.
em, pap