"W grudniu hitem internetu była niewątpliwie >Chytra baba z Radomia< i mimo, że filmik zrobił furorę w sieci oraz zapewne zwiększył sprzedaż napojów Zbyszko (gorąco je polecam) Trzy Cytryny, to jest to kolejna porażka prezydenta miasta – Andrzeja Kosztowniaka" - przekonywał na blogu poseł Ruchu Palikota Armand Ryfiński.
"Włodarz z ramienia PiS postanowił zrobić radomską wigilię według własnego pomysłu" - zaznaczył poseł Ruchu Palikota.
Porównał on wigilię w Radomiu, do tej zorganizowanej w Krakowie. "W Krakowie podawano pierogi, barszcz i inne potrawy, które goście mogli zjeść przy wspólnym stole, natomiast w Radomiu wystawiono na stoły napoje nie podając do nich żadnych naczyń, aby można było ich spróbować. Niesławę przynieśli całemu miastu władze i organizatorzy, niestety skutki ich działań odczuwają ludzie, którzy zwyczajnie dostosowali się do zaistniałej sytuacji" - podkreślił Ryfiński.
"Podobną sławą co >Chytra baba< z Radomia cieszą się >święte włazy< z Łodzi. Na wielu forach internetowych znalazły się zdjęcia, na których widzimy duchownego, który święci siedem włazów kanalizacyjnych poświęconych św. Faustynie. Jak podają media specjalnie odlane włazy do kanałów były dla miasta wydatkiem rzędu 28 tysięcy złotych. Ile za ich wyświęcenie zażyczył sobie ksiądz i ile kosztowała cała uroczystość?" - pytał Ryfiński.
"Nie wiadomo. Mieszkańcy miasta nie mogli się cieszyć wszystkimi siedmioma nowymi włazami, ponieważ 2 zawieziono na Jasną Górę. Zajęły one miejsca na trasie z parkingu na dziedziniec klasztorny >wygryzając< z tego miejsca włazy z Bielska Białej" - pisał poseł Ruchu Palikota.
Jak zaznaczył Ryfiński proboszcz w Kobiórze poświęcił nową pompę do ścieków. "Czy dzięki temu zabiegowi mieszkańcy unikną nieprzyjemnego zapachu?" - pytał.
"Sytuacji takich w naszym kraju jest mnóstwo, poświęcić można wszystko i wszędzie. Prócz wykorzystywania możliwości >oczywistych<, takich jak poświęcenie drogi, nowej szkoły czy ratusza, księża wykorzystują każdą inną i bardziej oryginalną okazję. Właściciele sklepu Saturn znajdującego się w Łódzkiej Manufakturze uwierzyli chyba, że święcona woda spowoduje wzrost sprzedaży, bo zaprosili duchownego, aby poświęcił teren marketu oraz naszykowane do sprzedaży sprzęty elektroniczne przed oficjalnym otwarciem" - podkreślił Ryfiński.
Ryfiński zaznacza, że niektórzy parafianie są w stanie zapłacić 500 złotych za pokropienie świętą wodą nowego domu. "Co kraj to obyczaj? Czy te praktyki zmienią cokolwiek? Czy miejsa, ludzie i rzeczy stają się lepsze od kilku kropel wody? Tradycja tradycją, ale nie dajmy się zwariować" - podsumował Ryfiński.
ja
Porównał on wigilię w Radomiu, do tej zorganizowanej w Krakowie. "W Krakowie podawano pierogi, barszcz i inne potrawy, które goście mogli zjeść przy wspólnym stole, natomiast w Radomiu wystawiono na stoły napoje nie podając do nich żadnych naczyń, aby można było ich spróbować. Niesławę przynieśli całemu miastu władze i organizatorzy, niestety skutki ich działań odczuwają ludzie, którzy zwyczajnie dostosowali się do zaistniałej sytuacji" - podkreślił Ryfiński.
"Podobną sławą co >Chytra baba< z Radomia cieszą się >święte włazy< z Łodzi. Na wielu forach internetowych znalazły się zdjęcia, na których widzimy duchownego, który święci siedem włazów kanalizacyjnych poświęconych św. Faustynie. Jak podają media specjalnie odlane włazy do kanałów były dla miasta wydatkiem rzędu 28 tysięcy złotych. Ile za ich wyświęcenie zażyczył sobie ksiądz i ile kosztowała cała uroczystość?" - pytał Ryfiński.
"Nie wiadomo. Mieszkańcy miasta nie mogli się cieszyć wszystkimi siedmioma nowymi włazami, ponieważ 2 zawieziono na Jasną Górę. Zajęły one miejsca na trasie z parkingu na dziedziniec klasztorny >wygryzając< z tego miejsca włazy z Bielska Białej" - pisał poseł Ruchu Palikota.
Jak zaznaczył Ryfiński proboszcz w Kobiórze poświęcił nową pompę do ścieków. "Czy dzięki temu zabiegowi mieszkańcy unikną nieprzyjemnego zapachu?" - pytał.
"Sytuacji takich w naszym kraju jest mnóstwo, poświęcić można wszystko i wszędzie. Prócz wykorzystywania możliwości >oczywistych<, takich jak poświęcenie drogi, nowej szkoły czy ratusza, księża wykorzystują każdą inną i bardziej oryginalną okazję. Właściciele sklepu Saturn znajdującego się w Łódzkiej Manufakturze uwierzyli chyba, że święcona woda spowoduje wzrost sprzedaży, bo zaprosili duchownego, aby poświęcił teren marketu oraz naszykowane do sprzedaży sprzęty elektroniczne przed oficjalnym otwarciem" - podkreślił Ryfiński.
Ryfiński zaznacza, że niektórzy parafianie są w stanie zapłacić 500 złotych za pokropienie świętą wodą nowego domu. "Co kraj to obyczaj? Czy te praktyki zmienią cokolwiek? Czy miejsa, ludzie i rzeczy stają się lepsze od kilku kropel wody? Tradycja tradycją, ale nie dajmy się zwariować" - podsumował Ryfiński.
ja