Podejrzany o zabójstwo mężczyzna, który strzelał w Sanoku nie chce opuścić mieszkania ani negocjować z policją - donosi tvn24.pl.
W rejonie mieszkania odcięto gaz i światło. Część bloku, w którym przebywa napastnik została ewakuowana.
Przebywająca ze strzelcem 17-latka rozmawiała z negocjatorami. Poinformowała ich, że w mieszkaniu przebywa dobrowolnie i nie ma zamiaru go opuszczać.
- Będziemy dążyć do tego, by bandyta dobrowolnie oddał się w ręce policji - powiedział reporterowi RMF FM rzecznik podkarpackiej policji Paweł Międlar.
Napastnik to 33-letni mieszkaniec Sanoka. Otworzył ogień na ul. Cegielnianej w Sanoku po czym zabarykadował się w mieszkaniu. W lokalu przebywa z nim kobieta - najprawdopodobniej jest to jego 17-letnia dziewczyna.
Teren wokół budynku został odizolowany a mieszkańcy zagrożonych lokali zostali ewakuowani. Jak informuje RMF FM, na miejscu jest około 50-60 antyterrorystów z Warszawy i Rzeszowa. Jest również szef Biura Operacji Antyterrorystycznych ze stolicy i to on będzie bezpośrednio odpowiadał za zatrzymanie bandyty.
Jak ustalili dziennikarze, szturm jest ostatecznością. W tej chwili prowadzone są rozmowy z napastnikiem, który najprawdopodobniej ma związek z brutalnym zabójstwem w Międzybrodziu. Zginał tam 29-letni mężczyzna. Miał dwie rany postrzałowe.
mp, eb, tvn24.pl, RMF FM
Przebywająca ze strzelcem 17-latka rozmawiała z negocjatorami. Poinformowała ich, że w mieszkaniu przebywa dobrowolnie i nie ma zamiaru go opuszczać.
- Będziemy dążyć do tego, by bandyta dobrowolnie oddał się w ręce policji - powiedział reporterowi RMF FM rzecznik podkarpackiej policji Paweł Międlar.
Napastnik to 33-letni mieszkaniec Sanoka. Otworzył ogień na ul. Cegielnianej w Sanoku po czym zabarykadował się w mieszkaniu. W lokalu przebywa z nim kobieta - najprawdopodobniej jest to jego 17-letnia dziewczyna.
Teren wokół budynku został odizolowany a mieszkańcy zagrożonych lokali zostali ewakuowani. Jak informuje RMF FM, na miejscu jest około 50-60 antyterrorystów z Warszawy i Rzeszowa. Jest również szef Biura Operacji Antyterrorystycznych ze stolicy i to on będzie bezpośrednio odpowiadał za zatrzymanie bandyty.
Jak ustalili dziennikarze, szturm jest ostatecznością. W tej chwili prowadzone są rozmowy z napastnikiem, który najprawdopodobniej ma związek z brutalnym zabójstwem w Międzybrodziu. Zginał tam 29-letni mężczyzna. Miał dwie rany postrzałowe.
mp, eb, tvn24.pl, RMF FM