- Szanuję wszystkich Żołnierzy Wyklętych i środowisko Armii Krajowej, moim zamiarem - jak każdego racjonalnego człowieka i Polaka - nie było obrażanie środowiska, które - chyba nikt nie ma wątpliwości - jest patriotyczne - powiedział niezależnej.pl sędzia Igor Tuleya, którego uzasadnienie wyroku w sprawie doktora G. wywołało burzę.
Dr Mirosław G., znany kardiochirurg, został zatrzymany przez CBA w lutym 2007 r. 4 stycznia 2013 r. został skazany na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata oraz grzywnę (72 tys. zł) za przyjęcie ponad 17500 zł od pacjentów. Wyrok Sądu Rejonowego Warszawa-Mokotów jest nieprawomocny.
Uzasadniając wyrok, sędzia Igor Tuleya mówił, że przesłuchania w sprawie kardiochirurga "budzą skojarzenia z metodami największego stalinizmu". Te słowa wywołały burzę. Przeciwko porównywaniu z czasami stalinizmu zaprotestowali m.in. AK-owcy.
Tuleya: nie zmieniłem zdania
W rozmowie z portalem niezalezna.pl sędzia Tuleya oświadczył, że nie zmienił zdania na temat działań funkcjonariuszy CBA w sprawie doktora G. Sędzia wysłał zawiadomienie o uchybieniach dotyczących zatrzymań i przesłuchań w sprawie kardiochirurga. - Co do przesłuchań, zawiadomienie dotyczy pory nocnej i ich długości. Najdłuższe trwało 6-7 godzin, inne w granicach trzech. Zakwestionowanie zatrzymań dotyczy 24 osób i celowości tych zatrzymań - powiedział sędzia.
"Podtrzymuję to, co powiedziałem"
Pytany, czy po protestach AK-owców nie wycofa się ze swych słów, powiedział: "podtrzymuję to co powiedziałem". Tuleya dodał, że słowa "konwejer" (wielodniowe przesłuchanie, z pozbawieniem więzionego wody i jedzenia - red.) użył w uzasadnieniu wyroku, ponieważ kwestionował długość i porę przesłuchań w sprawie G. i skojarzyło mu się to z konwejerem. Nie chodziło mi o obrażenie środowisk kombatantów - dodał sędzia.
"Najważniejsza była korupcja"
Igor Tuleya przyznał, że burza, która rozpętała się po jego słowach przysłoniła prawdziwy problem, którym jest - według niego - walka z korupcją czy nadużycia w postępowaniu służb. W rozmowie z niezależną.pl sędzia Tuleya zapewnił, że nie chciał wywołać burzy. - Cała dyskusja skupiła się na tych jednych słowach, nie meritum. Najważniejsza była korupcja, tego dotyczyło postępowanie - powiedział sędzia.
zew, niezalezna.pl
Uzasadniając wyrok, sędzia Igor Tuleya mówił, że przesłuchania w sprawie kardiochirurga "budzą skojarzenia z metodami największego stalinizmu". Te słowa wywołały burzę. Przeciwko porównywaniu z czasami stalinizmu zaprotestowali m.in. AK-owcy.
Tuleya: nie zmieniłem zdania
W rozmowie z portalem niezalezna.pl sędzia Tuleya oświadczył, że nie zmienił zdania na temat działań funkcjonariuszy CBA w sprawie doktora G. Sędzia wysłał zawiadomienie o uchybieniach dotyczących zatrzymań i przesłuchań w sprawie kardiochirurga. - Co do przesłuchań, zawiadomienie dotyczy pory nocnej i ich długości. Najdłuższe trwało 6-7 godzin, inne w granicach trzech. Zakwestionowanie zatrzymań dotyczy 24 osób i celowości tych zatrzymań - powiedział sędzia.
"Podtrzymuję to, co powiedziałem"
Pytany, czy po protestach AK-owców nie wycofa się ze swych słów, powiedział: "podtrzymuję to co powiedziałem". Tuleya dodał, że słowa "konwejer" (wielodniowe przesłuchanie, z pozbawieniem więzionego wody i jedzenia - red.) użył w uzasadnieniu wyroku, ponieważ kwestionował długość i porę przesłuchań w sprawie G. i skojarzyło mu się to z konwejerem. Nie chodziło mi o obrażenie środowisk kombatantów - dodał sędzia.
"Najważniejsza była korupcja"
Igor Tuleya przyznał, że burza, która rozpętała się po jego słowach przysłoniła prawdziwy problem, którym jest - według niego - walka z korupcją czy nadużycia w postępowaniu służb. W rozmowie z niezależną.pl sędzia Tuleya zapewnił, że nie chciał wywołać burzy. - Cała dyskusja skupiła się na tych jednych słowach, nie meritum. Najważniejsza była korupcja, tego dotyczyło postępowanie - powiedział sędzia.
zew, niezalezna.pl