Ziobro o Sanoku: tragedia - a premier w Dolomitach

Ziobro o Sanoku: tragedia - a premier w Dolomitach

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zbigniew Ziobro (fot. Wprost) Źródło: Wprost
Zdaniem Zbigniewa Ziobry, gdyby w czasie akcji policji w Sanoku ktoś podjął trudną decyzję wówczas można byłoby uniknąć śmierci 33-latka i jego 17-letniej towarzyszki. 10 stycznia mężczyzna podejrzany o zabójstwo zaczął strzelać z okna do policjantów, którzy chcieli go zatrzymać. Po wielogodzinnej akcji policja siłą weszła do mieszkania, w którym znalazła dwa ciała - 33-latka i 17-letniej dziewczyny, która mu towarzyszyła. - Mamy tragedię, która nie musiała się zdarzyć - twierdzi Ziobro.
Były szef resortu sprawiedliwości podkreślił, że "stawa o policji w pełni upoważniała organa ochrony porządku prawnego do użycia broni palnej i zlikwidowania groźnego mordercy, który stwarzał zagrożenie dla życia i zdrowia zarówno funkcjonariuszy policji, jak i znajdującej się tam młodej dziewczyny". Zaznaczył też, że odpowiedzialność za bezpieczeństwo Polaków "to nie jest rzecz łatwa".

- Mieliśmy wszelkie przesłanki (do użycia broni wobec napastnika), ale zabrakło męskiej decyzji i odwagi. Zabrakło zielonego światła być może od pana premiera, który zamiast zająć stanowisko w tej sprawie i dać choćby cichy sygnał policji, woli jeździć na nartach w Dolomitach - podsumował lider Solidarnej Polski.

arb, TVN24