W domu jednorodzinnym na obrzeżach Krakowa wybuchła bomba. Nikomu nic się nie stało. Był to już drugi zamach bombowy na ten sam dom.
"Eksplozja wyrwała dziurę w podpiwniczeniu oraz kratę w oknie. Wypadły także szyby. Nikt nie ucierpiał"- powiedział rzecznik krakowskiej policji kom. Tomasz Klimek.
Właścicielka domu mieszka w centrum Krakowa i od czasu do czasu odwiedza to miejsce.
Policja poszukuje osoby, który podłożyła ładunek.
30 listopada zeszłego roku przed tym samym domem na zewnętrznym parapecie okna policjanci znaleźli ładunek złożony z czterech kostek trotylu z zapalnikiem czasowym. Wówczas bomba nie eksplodowała. Policja przypuszczała wtedy, że podłożenie ładunku wybuchowego mogło mieć związek ze sprawami rodzinnymi właścicielki.
sg, pap