Kto najpierw włącza silnik, a później odśnieża samochód, naraża się na mandat w wysokości 300 zł.
Kodeks drogowy wymaga, by pojazd był tak utrzymany, aby nie stanowił zagrożenia dla innych uczestników ruchu. Dlatego np. kierowcy muszą odśnieżać dachy swoich aut (śnieg z dachu poruszającego się samochodu mógłby zsunąć się i spaść np. na szybę pojazdu jadącego z tyłu). W Polsce kierowcy muszą też odśnieżać szyby, światła oraz tablice rejestracyjne.
Kto najpierw włączy silnik, a potem zacznie odśnieżać auto, naraża się na karę. Złamie bowiem dwa przepisy. Jeden zakazuje pozostawiania na terenie zabudowanym auta z pracującym silnikiem (mandat - 100 zł). Inny przepis zabrania używania auta, jeśli praca silnika powoduje nadmierną emisję hałasu lub spalin - co oznacza również sytuację, gdy silnik pracuje bez potrzeby (mandat - 300 zł).
Jak napisał "Dziennik Gazeta Prawna", kierowca przyłapany na odśnieżaniu samochodu z włączonym silnikiem może być ukarany za złamanie jednego z ww. przepisów, ale nie obu jednocześnie.
zew, "Dziennik Gazeta Prawna", wp.pl
Kto najpierw włączy silnik, a potem zacznie odśnieżać auto, naraża się na karę. Złamie bowiem dwa przepisy. Jeden zakazuje pozostawiania na terenie zabudowanym auta z pracującym silnikiem (mandat - 100 zł). Inny przepis zabrania używania auta, jeśli praca silnika powoduje nadmierną emisję hałasu lub spalin - co oznacza również sytuację, gdy silnik pracuje bez potrzeby (mandat - 300 zł).
Jak napisał "Dziennik Gazeta Prawna", kierowca przyłapany na odśnieżaniu samochodu z włączonym silnikiem może być ukarany za złamanie jednego z ww. przepisów, ale nie obu jednocześnie.
zew, "Dziennik Gazeta Prawna", wp.pl