- To jest klasyczna przegrana zakonnika, który przegrywa z własną pożądliwością i idzie za miłością ludzką, a nie miłością Pana Boga - mówił dominikanin o. Paweł Gużyński komentując odejście z z zakonu Jacka Krzysztofowicza. Według niego pożegnanie byłego przeora gdańskiego klasztoru to „psychoanalityczna bajeczka” - pisze TVN24.
Ojciec Jacek Krzysztofowicz, były proboszcz kościoła Świętego Mikołaja w Gdańsku, postanowił odejść z zakonu dominikanów i z kapłaństwa ponieważ - jak mówi - "odważył się żeby żyć i kochać" i "dojrzał do miłości".
- Dominikanie mają to do siebie, że lubią robić rzeczy niestandardowe. Dominikaninowi nie wypada powiedzieć, odszedłem z zakonu z kobietą. Bo to zbyt przaśnie brzmi. To jest tandetne. To jest paździerz - mówił o. Gużyński.
W ocenie o. Gużyńskiego wyjaśnienia Krzysztofowicza są rodzajem redukcji wiary do poziomu uczuć. - Od lat mu na to zwracałem uwagę, pozostawialiśmy w pewnym sporze. To nie pierwszy tego typu przypadek, kiedy ktoś redukuje sobie wiarę i duchowość do sprawy uczuć. To typowe dla XXI wieku - przekonywał dominikanin.
- Wydaje mi się że jak patrzę na przestrzeni wieków to podstawowe pokusy szczególnie dla męskiego życia zakonnego to chora ambicja i kobiety. Jeśli nie potrafię zbudować relacji z Panem Bogiem to w naturalny sposób jako uzupełnienie duszy męskiej pojawi się problem kobiety - tłumaczył o. Gużyński.
ja, tvn24.pl
- Dominikanie mają to do siebie, że lubią robić rzeczy niestandardowe. Dominikaninowi nie wypada powiedzieć, odszedłem z zakonu z kobietą. Bo to zbyt przaśnie brzmi. To jest tandetne. To jest paździerz - mówił o. Gużyński.
W ocenie o. Gużyńskiego wyjaśnienia Krzysztofowicza są rodzajem redukcji wiary do poziomu uczuć. - Od lat mu na to zwracałem uwagę, pozostawialiśmy w pewnym sporze. To nie pierwszy tego typu przypadek, kiedy ktoś redukuje sobie wiarę i duchowość do sprawy uczuć. To typowe dla XXI wieku - przekonywał dominikanin.
- Wydaje mi się że jak patrzę na przestrzeni wieków to podstawowe pokusy szczególnie dla męskiego życia zakonnego to chora ambicja i kobiety. Jeśli nie potrafię zbudować relacji z Panem Bogiem to w naturalny sposób jako uzupełnienie duszy męskiej pojawi się problem kobiety - tłumaczył o. Gużyński.
ja, tvn24.pl