- To działanie ma miejsce po tym, jak zakończyły się fiaskiem próby działań zmierzających do zwrotu wraku Polsce - tak poseł PiS Stanisław Piotrowicz komentuje w stefczyk.info rekonesans, jaki delegacja MON zakończyła w związku z przygotowaniem do przetransportowania wraku tupolewa ze smoleńskiego lotniska do Polski.
Jego zdaniem "na te wydarzenia należy patrzeć przez pryzmat wydarzeń i decyzji sprzed niemal trzech lat". - To wtedy rząd polski, w osobie ministra Jerzego Millera, podpisał porozumienie polsko-rosyjskie, na mocy którego wrak ma pozostać na terenie Rosji do czasu zakończenia postępowania sądowego. To należy podkreślić, postępowania sądowego, a nie śledczego - zaznacza polityk.
Twierdzi też, że "to może wręcz nigdy nie nastąpić". - W ten sposób rząd Polski stworzył komfortową sytuację dla strony rosyjskiej. Oni dysponują umową międzynarodową, na mocy której rząd zgadza się, by wrak pozostawał w Rosji. Skoro tak, to Moskwa może prowadzić śledztwo w nieskończoność, ich nie obowiązują żadne terminy - grzmi.
Dodaje, że "możemy mieć do czynienia z zaskarżaniem decyzji śledczych i rozstrzygnięć sądowych w tej sprawie". - Wrak na mocy zgody polskiego rządu może przebywać na terenie rosyjskim nawet przez wiele lat - kończy Piotrowicz.
mp, stefczyk.info
Twierdzi też, że "to może wręcz nigdy nie nastąpić". - W ten sposób rząd Polski stworzył komfortową sytuację dla strony rosyjskiej. Oni dysponują umową międzynarodową, na mocy której rząd zgadza się, by wrak pozostawał w Rosji. Skoro tak, to Moskwa może prowadzić śledztwo w nieskończoność, ich nie obowiązują żadne terminy - grzmi.
Dodaje, że "możemy mieć do czynienia z zaskarżaniem decyzji śledczych i rozstrzygnięć sądowych w tej sprawie". - Wrak na mocy zgody polskiego rządu może przebywać na terenie rosyjskim nawet przez wiele lat - kończy Piotrowicz.
mp, stefczyk.info