"Nowak, Rostowski i Tusk, chcą wykorzystać fakt, że cały czas mimo wzrostu liczby aut i natężenia ruchu drogowego spada liczba wypadków i ofiar, więc można zarobić na tej tendencji, wmawiając ludziom, że ten kolejny spadek wypadków nastąpi dzięki zbawiennym fotoradarom" - napisał na swoim blogu poseł Ruchu Palikota, Armand Ryfiński.
Polityk dodał, że w celu zwiększenia bezpieczeństwa na drodze zamiast stawiać nowe fotoradary należałoby zainwestować w "odpowiednie szkolenie przyszłych kierowców, egzaminy badające refleks i inne cechy psychomotoryczne, utrzymanie odpowiedniego stanu technicznego dróg, odpowiednie oznakowanie poziome i pionowe dróg, odpowiednia sygnalizacja świetlna, obwodnice, kładki, wiadukty (bezkolizyjne skrzyżowania), , dobre oświetlenie dróg, dobre oznakowanie pasów ruchu i dróg, zastosowanie czujników, które zmieniają światła, gdy pieszy zbliża się do krawędzi jezdni".
Ryfiński skomentował także pomysł zabierania prawa jazdy za dwukrotne przekroczenie prędkości. Zdaniem posła jest to "pomysł równie dobry, co pomysł karania za gwałt za samo posiadanie >narzędzia< gwałtu. Ktoś kto jedzie szybko nie powoduje od razu wypadku, więc karać tak surowo jak za spowodowanie wypadku, to należy wszystkich mężczyzn skazać na więzienie za gwałt".
Polityk zastanawiał się także, czy "rząd zastanowił się co dla osoby otrzymującej wynagrodzenie w wysokości 1200 PLN oznacza mandat na kwotę 500 PLN?". W jego przekonaniu, " oznacza to, że nie będzie ona mogła kupić dzieciom kurtki na zimę lub zapłacić rachunku za internet lub wysłać dziecka na kolonie lub zapłacić za wizytę u stomatologa. Czy część z osób, które dostaną taką karę za idiotyczne przepisy nie popełni samobójstwa z przyczyn ekonomicznych?"
ml
Ryfiński skomentował także pomysł zabierania prawa jazdy za dwukrotne przekroczenie prędkości. Zdaniem posła jest to "pomysł równie dobry, co pomysł karania za gwałt za samo posiadanie >narzędzia< gwałtu. Ktoś kto jedzie szybko nie powoduje od razu wypadku, więc karać tak surowo jak za spowodowanie wypadku, to należy wszystkich mężczyzn skazać na więzienie za gwałt".
Polityk zastanawiał się także, czy "rząd zastanowił się co dla osoby otrzymującej wynagrodzenie w wysokości 1200 PLN oznacza mandat na kwotę 500 PLN?". W jego przekonaniu, " oznacza to, że nie będzie ona mogła kupić dzieciom kurtki na zimę lub zapłacić rachunku za internet lub wysłać dziecka na kolonie lub zapłacić za wizytę u stomatologa. Czy część z osób, które dostaną taką karę za idiotyczne przepisy nie popełni samobójstwa z przyczyn ekonomicznych?"
ml