Tuleya prześladowany? "Sędziów oblewano kwasem"

Tuleya prześladowany? "Sędziów oblewano kwasem"

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. sxc.hu Źródło: FreeImages.com
- Sędziów oblewano kwasem, atakowano nożem, różne rzeczy się działy. To się zdarza, choć oczywiście nie w sprawach politycznych. A to była sprawa polityczna - komentuje w Radiu Zet wydarzenia, które dzieją się wokół sędziego Igora Tulei były prezes Trybunału Konstytucyjnego Jerzy Stępień.
Jego zdaniem osoby, które atakują sędziego wykazują się "szczeniackim zachowaniem". - To jest taka normalna
zemsta, próba zastraszenia, podniesienie poprzeczki ryzyka - uważa.

Stępień twierdzi również, że "nie chodzi wcale o sędziego Tuleyę, ale o konsekwencje dla polityków, którzy tworzyli pewną atmosferę, czy dla funkcjonariuszy, którzy
stosowali tego rodzaju metody". - Chcecie nas tutaj gdzieś pociągać do odpowiedzialności, to musicie wziąć pod uwagę, że to będzie was dużo kosztowało. Robimy tutaj akcję, żebyście przynajmniej w przyszłości powściągnęli tego rodzaju
zachowania - tak rozumie komunikat prawicy były prezes Trybunały Konstytucyjnego.

Dodaje, że lustracja rodziców sędziego, który orzekał ws. dra G. to "kompletne bzdury". - Dowiedziałem się, że funkcjonariuszka SB musiała podpisywać dokument współpracy. To są dziwne co najmniej rzeczy, bo mnie się wydawało, że agentem się zostaje do końca życia. Przecież na całym świecie funkcjonariusze służb specjalnych pracują do końca. Przechodzą w stan spoczynku, ale aktywnego. To są jakieś kompletne bzdury - ocenia.

- Dzisiaj można powiedzieć każdą bzdurę, powiązać każde zdarzenie z jakimś innym, choć nie ma w tym logicznego związku. Trudno czynić zarzuty dzieciom, że rodzice mieli takie czy inne zawody - dodaje.

mp, Radio Zet